USA zaniepokojone brutalnością policji. Rosja: To wewnętrzna sprawa Turcji

Zamieszki w Turcji trwały od piątkuEPA

Stany Zjednoczone i Rosja zabierają głos w sprawie zamieszek w Turcji. Sekretarz stanu USA John Kerry wyraził zaniepokojenie doniesieniami o nadmiernym użyciu siły przez policję w konfrontacji z demonstrantami. Z kolei Rosja nazwała starcia "wewnętrzną sprawą Turcji" i odcięła się od wszelkich komentarzy.

Szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że administracja prezydenta Baracka Obamy bacznie przygląda się bieżącej sytuacji w Turcji. Wyraził "głębokie zaniepokojenie" liczbą osób, które odniosły obrażenia podczas demonstracji.

Kerry zdecydowanie poparł prawo Turków do udziału w pokojowych manifestacjach i zaznaczył, że poszanowanie wolności wypowiedzi jest kluczowe dla demokracji. Wyraził również nadzieję, że w sprawie użycia siły przez turecką policję zostanie przeprowadzone śledztwo.

Rzecznik Baracka Obamy Jay Carney dodał, że "Biały Dom wzywa wszystkie tureckie partie do powstrzymania się od prowokacyjnych działań".

Rosja: nie możemy tego komentować

- Demonstracje w Turcji to wewnętrzna sprawa tego kraju - oświadczył z kolei rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. Podkreślił, że Moskwa nie będzie w żaden sposób komentować tych wydarzeń. - Nie możemy tego w żaden sposób komentować. Są to wewnętrzne sprawy Republiki Turcji. To nasz bardzo bliski sąsiad, partner w sprawach regionalnych - oznajmił rzecznik Kremla, cytowany przez agencję ITAR-TASS. - Turcja to także kraj, z którym łączą nas rozległe interesy gospodarcze i inwestycyjne. Dlatego jesteśmy zainteresowani tym, by Turcja była państwem stabilnym i kwitnącym - dodał. Mimo wyraźnej różnicy zdań na temat sytuacji w Syrii Rosja i Turcja mają dobre stosunki gospodarcze. Turcja zgodziła się na ułożenie rosyjskiego gazociągu South Stream, który ma omijać Ukrainę, w swojej wyłącznej strefie ekonomicznej na Morzu Czarnym. W zamian liczy na obniżenie ceny sprowadzanego z Rosji gazu. Tureckie kurorty odwiedza rocznie 3,5 mln Rosjan. Z kolei tureckie firmy zbudowały lub budują 1400 obiektów w Rosji, a także uczestniczą w budowie aren i infrastruktury zimowej olimpiady w Soczi w 2014 roku oraz mistrzostw świata w piłce nożnej w 2018 roku.

Ranni po obu stronach

Od piątku w Turcji odbywają się antyrządowe manifestacje nie mające precedensu od objęcia władzy w 2002 roku przez islamsko-konserwatywną Partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) premiera Recepa Tayyipa Edrogana, oskarżanego o zapędy autorytarne. W wyniku zamieszek w Stambule ponad tysiąc osób zostało rannych, a w Ankarze co najmniej 700. Według tureckiego MSW rannych zostało 58 cywilów i 115 funkcjonariuszy policji.

Jesteś w Turcji? Znasz kogoś kto jest w tym kraju? Czekamy na zdjęcia, filmy i informacje o aktualnej sytuacji. Można je zamieścić w serwisie kontakt24.tvn.pl lub wysłać na kontakt24@tvn.pl

Autor: rf//gak/k / Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: EPA

Raporty: