Sanders może się cieszyć, ale to Clinton ma superdelegatów w garści. Na razie


Choć Hillary Clinton przegrała z Berniem Sandersem prawybory w New Hampshire to i tak prowadzi pod względem liczby delegatów na lipcową konwencję demokratów, która wskaże kandydata na prezydenta USA. Ale by zdobyć nominację, musi wygrywać w kolejnych stanach.

Po stronie demokratów wtorkowe prawybory z ogromną przewagą wygrał obiecujący "polityczną rewolucję" i określający się jako socjalista senator ze stanu Vermont, pokonując byłą szefową amerykańskiej dyplomacji; Sanders zdobył 60,2 proc. głosów, a Clinton - 38,2 proc. Taki wynik daje Sandersowi 15, a Clinton 9 z 24 delegatów przypisanych New Hampshire na lipcową konwencję Partii Demokratycznej, która ostatecznie nominuje kandydata ugrupowania w wyborach prezydenckich 8 listopada.

Superdelegaci są ważniejsi

Ale poza tymi zwykłymi delegatami są też tzw. superdelegaci, czyli prominentni demokraci, którzy wezmą udział w konwencji bez względu na wyniki w stanowych prawyborach. Sześciu z ośmiu superdelegatów przypadających na New Hampshire już ogłosiło, że poprze Clinton. W sumie na konwencji będzie aż 713 takich superdelegatów, czyli 15 proc. spośród wszystkich 4764 delegatów, którzy wezmą udział w spotkaniu. Jak podliczył "American Spectator", biorąc pod uwagę wyniki prawyborów w Iowa, gdzie Clinton minimalnie wygrała z Sandersem tydzień temu, w New Hampshire oraz już zdeklarowanych superdelegatów, była sekretarz stanu USA ma obecnie po swojej stronie 394, a Sanders tylko 42 delegatów Demokratów. Ale jeśli była Pierwsza Dama chce pokonać Sandersa, to musi zacząć z nim wygrywać w kolejnych stanach. Najbliższe prawybory demokratów odbędą się w Nevadzie (20 lutego) i Karolinie Południowej (27 lutego). W tym pierwszym stanie mniejszości stanowią 35 proc., a w tym drugim Afroamerykanie stanowią nawet większość wyborców demokratów.

- Dzięki poparciu Afroamerykanów, ale także Latynosów Clinton utrzymuje dużą przewagę w ogólnonarodowych sondażach. A więc to dobrze dla niej, że kolejne prawybory wypadają właśnie tam - powiedział w środę analityk wyborczy Kyle Kondik z Uniwersytetu Wirginia. - Clinton ma powody, by zachować optymizm w kolejnych stanach - dodał.

New Hampshire za zmianą elit
New Hampshire za zmianą elittvn24

Kluczowy marzec

Ale kluczowy będzie marzec, bo prawybory odbędą się w aż 28 stanach, które razem wyłonią aż 56 proc. delegatów na konwencję demokratów. Sztab Clinton liczy, że z racji tego, iż te stany są bardziej zróżnicowane demograficznie od Iowa i New Hampshire, to Clinton poprawi wyniki.

- Uważamy, że nominacja zostanie przesądzona raczej w marcu, a nie w lutym i wierzymy, że Hillary Clinton jest w stanie osiągnąć w przyszłym miesiącu dużą przewagę pod względem delegatów, a potencjalnie także już wygrać - napisał we wtorek szef kampanii Clinton Robby Mook. Argumentował, że marcowe prawybory są okazją dla Clinton i jej sztabu do "zbudowania koalicji" poparcia składającej się z mniejszości Afroamerykanów i latynoskiej, silnie obecnych w dużych stanach takich jak Teksas, Illinois, Floryda i Georgia. Niemniej analitycy przyznają, że zwycięstwo Sandersa może "dodać mu skrzydeł" i poprawić jego notowania w kolejnych stanach. Jak poinformował sztab senatora, tylko w 18 godzin po ogłoszeniu wyników w New Hampshire na konto kampanii wpłynęło ponad 5,2 mln dolarów od wspierających go Amerykanów. To bardzo dużo, zważywszy, że Clinton w styczniu zebrała od swych zwolenników 15 mln, a Sanders 20 mln USD. By poprawić swe notowania u Afroamerykanów, Sanders odwiedził w środę nowojorski Harlem, gdzie spotkał się z pastorem baptystą Alem Sharptonem, znanym działaczem na rzecz obrony praw czarnoskórych.

Siłą Sandersa jest poparcie młodych wyborców. Aż 80 proc. demokratów poniżej 35 lat głosowało w New Hampshire właśnie na 74-letniego senatora. Sama Clinton przyznała we wtorek po porażce, że "wciąż ma wiele pracy do wykonania" by przekonać do siebie ludzi młodych. - Nawet jeśli teraz mnie nie popieracie, ja już was popieram - powiedziała. - Obiecuję, że będę pracować ciężej niż ktokolwiek, by uczynić wasze życie lepszym - dodała. Ale jak zauważył w środę redaktor publicznego radia z New Hampshire Daniel Barrick, na Clinton, która w swej karierze politycznej zawsze angażowała się na rzecz praw kobiet, a teraz ma szanse zostać pierwsza kobietą prezydentem USA, nie głosowały w New Hampshire także młode kobiety. - One nie pamiętają już walki, jaką musiało stoczyć pokolenie ich matek i Clinton, by zapewnić sobie równouprawnienie; traktują to jako normę - powiedział Barrick. Najważniejszym wyzwaniem dla Clinton, dodał, jest "znalezienie przesłania", które trafi do młodych.

[object Object]
"Świat się bardzo zepsuł w mijającym roku"tvn24
wideo 2/20

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: