"USA próbowały pozyskać osobę numer dwa w naszej ambasadzie"


Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oznajmił we wtorek, że w ostatnich latach nasiliła się aktywność Amerykanów próbujących pozyskać do współpracy wysokich rangą rosyjskich dyplomatów.

Szef rosyjskiej dyplomacji oznajmił we wtorek na swojej dorocznej konferencji prasowej w Moskwie, że nieuzasadnione są twierdzenia pojawiające się w ostatnich tygodniach i mówiące o szykanach wobec pracowników i dyplomatów z ambasady USA w Moskwie.

Amerykańscy dyplomaci od dawna skarżą się na inwigilację ze strony Rosjan w raportach wysyłanych do Waszyngtonu.

Jednak według Ławrowa, Rosjanie interweniowali w przeszłości tylko wtedy, gdy dochodziło "w kilku przypadkach", do "przerywania działalności szpiegowskiej" osób pracujących jako dyplomaci.

Próby pozyskania szpiegów

Ławrow poinformował o amerykańskich próbach zwerbowania rosyjskich dyplomatów. - Nie publikowaliśmy pełnych danych na ten temat, ale w ciągu ostatnich kilku lat, zwłaszcza w czasie drugiej kadencji Obamy, taka nieprzyjacielska aktywność skierowana w stronę naszych dyplomatów, nasiliła się - stwierdził.

- W kwietniu zeszłego roku miała miejsce bezprecedensowa próba pozyskania osoby numer dwa w ambasadzie, na poziomie doradcy ambasadora. Zaoferowano jej współpracę (z obcym wywiadem - red.) - mówił Ławrow, nie dodając, o rosyjską placówkę w jakim kraju chodziło.

- Amerykańskie służby próbowały pozyskać także innego z naszych wysokich rangą dyplomatów i umieściły w jego samochodzie, pod jego nieobecność, 10 tys. dolarów oraz propozycję współpracy - powiedział i dodał, że pieniądze te zostały zabezpieczone i wykorzystane "z pożytkiem dla Federacji Rosyjskiej".

Walka z terroryzmem

Na swojej dorocznej konferencji prasowej w Moskwie minister spraw zagranicznych Rosji zauważył też, że w dotychczasowych wypowiedziach prezydent elekt Donald Trump nazywał walkę z terroryzmem jednym ze swoich głównych priorytetów.

- Rosja ma nadzieję, że współpraca z USA w sferze walki z terroryzmem po objęciu władzy przez Donalda Trumpa będzie skuteczniejsza niż współpraca z ekipą Baracka Obamy - oświadczył.

W związku z tym minister wyraził nadzieję, że nowa administracja USA przyjmie zaproszenie na rozmowy w Astanie w sprawie uregulowania konfliktu w Syrii. Zaplanowane na 23 stycznia rozmowy mają być prowadzone pod egidą Rosji, Iranu i Turcji.

Wznowić dialog z USA

Jednocześnie Siergiej Ławrow oświadczył, że nie dopatrzył się w wypowiedziach Donalda Trumpa na temat potrzeby rozbrojenia nuklearnego propozycji rozbrojenia w zamian za uchylenie sankcji wobec Rosji. Ławrow ocenił, że słowa Trumpa dotyczące tych dwóch kwestii stanowiły dwie odrębne części jego wypowiedzi. Szef MSZ dodał jednak, że dla Rosji jednym z priorytetowych zadań będzie wznowienie dialogu z USA o stabilności strategicznej, których częścią jest arsenał nuklearny.

Jednak, jak zaznaczył, w rozmowach na temat bezpieczeństwa międzynarodowego należy uwzględnić wszystkie czynniki wpływające na stabilność strategiczną. Wymienił w tym kontekście m.in. amerykański program obrony przeciwrakietowej, broń hipersoniczną, militaryzację przestrzeni kosmicznej oraz kwestię testów nuklearnych.

NATO na estońskiej granicy

Ławrow stwierdził też, że rozmieszczenie wojsk NATO w krajach bałtyckich jest "złą decyzją".

Odpowiadając na pytanie dziennikarza z Estonii o obecność sił NATO na granicy estońsko-rosyjskiej, Ławrow oświadczył, że jest to "złe" i "nikomu niepotrzebne". Jak dodał, jeśli struktury siłowe NATO nie widzą dla siebie innego zastosowania, niż w rejonie tej granicy, to oznacza to, że "ich wywiad źle działa" i nie mają wyobrażenia, co dzieje się w innych rejonach odpowiedzialności Sojuszu.

Autor: mm/adso / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: