Unijna rozrzutność Francuzów


653 tys. euro na klimatyzację i ponad milion na uroczysty obiad dla uczestników szczytu Unii Śródziemnomorskiej - to tylko niektóre wydatki, które poczyniła Francja podczas swojej unijnej prezydencji w 2008 r.

Z danych, które przedstawiła francuska izba obrachunkowa, a które przytacza BBC, wynika, że od lipca do grudnia 2008 r. Francja - jako państwo przewodzące Unii Europejskiej - wydała aż 171 mln euro.

To najbardziej kosztowna prezydencja w historii UE. Przeważnie koszty, które generuje państwo przewodniczące nie przekraczają 80 mln euro. Francuzi jednak postawili na rozmach.

Kosztowna klimatyzacja i posiłki

Szczególnie kosztowny był zorganizowany przez Paryż dwudniowy szczyt Unii Śródziemnomorskiej (projekt współpracy UE z państwami regionu) w lipcu 2008 r. Łącznie kosztował blisko 17 mln euro.

Z tego milion poszedł na uroczysty obiad dla przedstawicieli 43 państw, a ponad 653 tys. euro na zapewnienie klimatyzacji wielkich namiotów rozstawionych w Paryżu.

- Skala tego szczytu, natura jego procedur i wielki wpływ na publiczne finanse powodują, że był rekordowy - donosi izba.

Pozostałe miliony euro Paryż wydał na obsługę i organizację 489 przedsięwzięć, w tym szczytów, 25 spotkań ministerialnych oraz 328 seminariów i sympozjów.

Źródło: BBC