"Ukarać Arabię Saudyjską". Tak ostro Iran nie mówił od 20 lat

Ajatollah Ahmad Dżanati został przewodniczącym Zgromadzenia Ekspertów
Ajatollah Ahmad Dżanati został przewodniczącym Zgromadzenia Ekspertów
ISNA
Zgromadzenie Ekspertów to jedna z najbardziej wpływowych instytucji w Iranie. Zasiada w nim wielu ajatollahówISNA

Prezydent Iranu Hasan Rowhani wezwał w środę kraje muzułmańskie, by zjednoczyły się i "ukarały" Arabię Saudyjską za "jej zbrodnie". Wcześniej wielki mufti Arabii Saudyjskiej Abdel Aziz al-Szejk uznał, że przywódcy Iranu nie są muzułmanami, a wrogami.

- Świat islamski i kraje regionu muszą skoordynować swoje działania, żeby rozwiązać problemy i ukarać saudyjski rząd - oświadczył podczas posiedzenia rządu Rowhani, cytowany przez irańską agencję prasową IRNA. - Gdyby problem z saudyjskim rządem ograniczał się do hadżdżu, to być może moglibyśmy znaleźć jakieś rozwiązanie. Ale niestety rząd ten zbrodniami, które popełnia w regionie, i wsparciem dla terroryzmu przelewa krew muzułmanów w Iraku, Syrii i Jemenie - mówił prezydent.

Według AFP są to słowa bezprecedensowe w ciągu ostatnich 20 lat. Padły krótko po ataku na irańskich przywódców najważniejszego islamskiego duchownego Arabii Saudyjskiej.

- Musimy zrozumieć, że oni nie są muzułmanami. Ich wrogość w stosunku do wiernych trwa od dawna, a ich głównymi wrogami są sunnici - podkreślił wielki mufti. Al-Szejk podkreślił, że przywódcy Iranu są "wyznawcami maga", czyli zaratusztrianizmu - religii, którą wyznawała większość Persów przed arabską inwazją, która miała miejsce 13 wieków temu.

Na komentarze wielkiego muftiego zareagował na Twitterze minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif. Skrytykował on wahhabicką wersję sunnickiego islamu, którą wyznaje rodzina królewska w Rijadzie.

"W rzeczy samej nie ma podobieństwa między islamem wyznawanym w Iranie i przez większość muzułmanów, a fanatycznym ekstremizmem nauczanym przez wahhabickich najwyższych duchownych i saudyjskich kaznodziejów terroru" - ocenił szef irańskiego MSZ.

Sunnici kontra szyici

Sunnicka Arabia Saudyjska i szyicki Iran konkurują ze sobą na Bliskim Wschodzie wspierając przeciwne strony konfliktów w Syrii i Jemenie. Popierają także zwalczające się ugrupowania w Iraku, Bahrajnie i Libanie. W przeszłości wielu sunnickich teologów podkreślało, że traktuje szyitów jako niewiernych.

Słowa muftiego opublikowano w dwa dni po tym jak irański przywódca duchowo-polityczny ajatollah Sajed Mohammad Ali Chamenei oskarżył władze saudyjskie o dobijanie pielgrzymów, którzy odnieśli rany podczas zeszłorocznej pielgrzymki do Mekki.

We wrześniu 2015 roku hadżdż zakończył się stratowaniem blisko 2300 osób, w tym ponad 450 obywateli Iranu. Rząd w Teheranie uważa, że do tragedii doprowadził "brak kompetencji" władz saudyjskich.

Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem po atakach na swoją ambasadę w Teheranie i konsulat w Meszhedzie w styczniu br. Napaści dokonały grupy ludzi protestujących przeciwko przeprowadzonej przez Rijad egzekucji 47 osób, w tym szyickiego duchownego Nimra al-Nimra.

Od czasu wprowadzenia rządów ajatollahów Iran rywalizuje politycznie i religijnie z Arabią Saudyjską, rządzoną przez sunnickich wahhabitów; w Arabii Saudyjskiej znajduje się najświętsze miasto islamu, Mekka, do której pielgrzymka jest obowiązkiem każdego pobożnego muzułmanina.

Pielgrzymka do Mekki, gdzie narodził się Mahomet i gdzie doznał objawień, jest jednym z pięciu filarów islamu, obok wyznania wiary, modlitwy pięć razy dziennie, jałmużny i postu w czasie świętego dla muzułmanów miesiąca, ramadanu. Pielgrzymkę powinien odbyć każdy wierny co najmniej raz w życiu, jeśli ma na to niezbędne środki.

Autor: //gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: