Uciekają przed dżihadystami. 130 tys. Kurdów weszło do Turcji w trzy dni, a to początek


Po niedzielnych starciach tureckiej policji i straży granicznej z kurdyjskimi uchodźcami Ankara zamyka część granicy z Syrią. Jak poinformowały władze w poniedziałek, od piątku na teren Turcji weszło co najmniej 130 tys. Kurdów. - Przygotowujemy się na najgorsze, na napływ setek tysięcy uchodźców - powiedział turecki wicepremier Numan Kurtulmus.

Turecka policja użyła w niedzielę gazu łzawiącego i armatek wodnych, aby rozproszyć kurdyjskich uchodźców z Syrii, zgromadzonych na turecko-syryjskim przejściu granicznym. Nie są jasne przyczyny zajścia. Państwowa turecka agencja informacyjna Anatolia podała, że Kurdowie zaatakowali kamieniami tureckie służby graniczne, powstrzymujące tłum przed zbliżeniem się do granicy.

Pojawiły się też informacje o tym, że Turcy próbowali powstrzymać kurdyjskich bojowników przed wejściem do Syrii, w celu walki przeciw Państwu Islamskiemu, zwłaszcza w Kobani.

Turcja przyjmuje ostatnio głównie uchodźców z Kobani (Ayn al-Arab)Shutterstock

Uciekinierzy z Kobani

Większość uchodźców pochodzi bowiem z miasta Kobani (Ayn al-Arab), skąd uciekli w obawie przed masakrą ze strony Państwa Islamskiego (IS). Jego żołnierze przejęli w ostatnich miesiącach znaczące tereny nie tylko w Iraku, ale i w Syrii, a według syryjskich obserwatorów - obrońców praw człowieka, w niedzielę mieli się zbliżyć do Kobani na 10 km. Jak pisze BBC, raporty mówiły, że terroryści z IS byli wyposażeni w ciężką broń, a nawet czołgi.

Turcja otworzyła w piątek granicę właśnie dla uciekinierów z Kobani.

Od czasu, gdy w Syrii wybuchło powstanie przeciw Baszarowi el-Asadowi, czyli przez trzy ostatnie lata, Turcja przyjęła już ponad 847 tys. uchodźców. Jak informują media, od minionego piątku - aż 130 tysięcy. Część z nowych uchodźców umieszczono w przepełnionych już szkołach, a Turcji coraz trudniej poradzić sobie z ich niemal niekontrolowanym napływem.

ONZ-towska agencja ds. uchodźców UNHCR prognozuje, że jeszcze setki tysięcy uchodźców mogą próbować przekroczyć granicę. - Turcja jest wspierana we wszystkich potrzebach, ale to jest gigantyczna liczba - powiedziała rzeczniczka UNHCR Selin Unal.

USA zaatakują także w Syrii

W przemówieniu z 11 września prezydent USA Barack Obama zapowiedział zdecydowane działania przeciw terrorystom spod sztandaru Państwa Islamskiego. - Postawiłem sprawę jasno. Będziemy polować na terrorystów zagrażających naszemu krajowi, gdziekolwiek się znajdują - stwierdził.

Dopuścił przy tym naloty na Syrię, ale już nie wysyłanie żołnierzy USA do walki na lądzie. Część krajów, które mogłyby się przyłączyć do zainicjowanej przez USA koalicji już wcześniej, w czasie walk z reżimem Asada nie zgadzała się na naloty w Syrii.

Opinie są podzielone. Były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, w ostatnich wywiadach oceniał, że nie tylko naloty, ale także być może działania na lądzie będą konieczne. Zarówno w Iraku, jak i Syrii.

video-1342510
video-1342510

Autor: //kdj / Źródło: BBC, CNN, Reuters

Tagi:
Raporty: