Turcja odpowiada Merkel: możecie wycofać swoich żołnierzy z tureckiej bazy


- Niemcy mogą wycofać swoich żołnierzy z tureckiej bazy sił powietrznych Incirlik, jeśli sobie tego życzą - oświadczył w czwartek minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu. Dodał, że władze niemieckie powinny przestać traktować Ankarę "protekcjonalnie".

W środę kanclerz Angela Merkel ogłosiła, że Berlin poszukuje innego miejsca nadającego się na bazę dla żołnierzy Bundeswehry i że jedną z alternatyw jest Jordania.

Deputowani do Bundestagu nie mogli spotkać się z żołnierzami

Władze Turcji odmówiły ostatnio deputowanym do Bundestagu możliwości spotkania z niemieckimi żołnierzami stacjonującymi w Incirliku.

Informację o odmowie kierownictwo parlamentarnej komisji obrony otrzymało w poniedziałek od MSZ Niemiec. Przedstawiciele tureckich władz w rozmowie z agencją Reutera ocenili, że obecnie wizyta posłów do Bundestagu nie byłaby właściwa.

260 niemieckich żołnierzy Incirliku

w W położonym na południowym wschodzie Turcji Incirliku Niemcy mają kilka wielozadaniowych samolotów bojowych Tornado i wspierający je samolot tankowania powietrznego, a ich tamtejszy kontyngent liczy około 260 żołnierzy. Niemieckie samoloty uczestniczą w zwalczaniu tak zwanego Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku, wykonując przy tym wyłącznie loty rozpoznawcze.

Kara za udzielenie azylu?

Turcja oficjalnie nie podała powodów zakazania wizyty niemieckich parlamentarzystów, ale Berlin podejrzewa, że Ankara chce ukarać Niemcy za udzielenie azylu tureckim wojskowymi, którzy wnioskowali o niego po czystkach rozpoczętych w Turcji w następstwie udaremnionego puczu z zeszłego roku. Turecki premier Binali Yildirim oświadczył we wtorek, że Niemcy muszą wybrać pomiędzy Turcją a organizatorami nieudanego puczu z lipca 2016 roku. Oskarżył Berlin o pogarszanie stosunków poprzez przyznawanie azylu wojskowym uciekającym przed czystkami w kraju.

Turcja chce rezygnacji wysłannika prezydenta USA

Cavusoglu powiedział w czwartek, że dotychczasowe działania podejmowane przez NATO w celu ochrony tureckiej przestrzeni powietrznej okazały się niewystarczające. Zaapelował też o rezygnację specjalnego wysłannika prezydenta USA ds. koalicji przeciw tzw. Państwu Islamskiemu, Bretta McGurka, zarzucając mu wspieranie kurdyjskiej milicji YPG w Syrii i kurdyjskich separatystów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w Turcji. - Brett McGurk (...) bez wątpienia i jednoznacznie udziela wsparcia PKK i YPG. Byłoby dobrze, gdyby ta osoba została zastąpiona - powiedział Cavusoglu.

Spór o kurdyjskie ugrupowania

Ankara uważa YPG za ramię zdelegalizowanej w Turcji PKK, która jest ugrupowaniem terrorystycznym. Tymczasem w Syrii YPG stanowią trzon Syryjskich Sił Demokratycznych, koalicji kurdyjsko-arabskiej, które zdaniem USA są czołową siłą w walce z dżihadystami.

Słowa szefa tureckiej dyplomacji padły na tydzień przed szczytem Sojuszu w Brukseli 25 maja. Relacje między należącą do NATO Turcją a pozostałymi członkami Sojuszu, a zwłaszcza Niemcami, były w ostatnich miesiącach napięte.

Wizyta Erdogana w USA

We wtorek z wizytą w USA przebywał prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który spotkał się w Białym Domu z przywódcą USA Donaldem Trumpem. Tematami rozmów były m.in. niedawna decyzja Trumpa o dozbrojeniu Kurdów walczących w Syrii, oznaki zbliżenia Turcji z Rosją oraz bezowocne dotąd starania Turcji o ekstradycję mieszkającego w USA islamskiego duchownego Fethullaha Gulena. Erdogan oskarża Gulena o zorganizowanie zeszłorocznego puczu.

Autor: arw/sk / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: