Turcy nie dogadali się ws. koalicji. AKP gra na przedterminowe wybory?


Rozmowy koalicyjne między rządzącą w Turcji Partią Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) i głównym ugrupowaniem opozycyjnym - Partią Ludowo-Republikańską (CHP) - zakończyły się "negatywnie" - powiedział agencji Reutera przedstawiciel CHP.

- Rezultat jest negatywny - oświadczył ów przedstawiciel CHP, nie podając szczegółów, po półtoragodzinnym spotkaniu premiera Ahmeta Davutoglu z szefem CHP Kemalem Kilicdaroglu. Reuters zwraca uwagę, że może to oznaczać rozpisanie w Turcji nowych wyborów.

Premier Davutoglu powiedział w rozmowie z agencja Reutera, że między partiami są fundamentalne różnice. Przyznał, że doszedł do wniosku, że nie ma możliwości stworzenia w tym momencie koalicyjnego rządu. Podkreślił, że wzrosło prawdopodobieństwo przedterminowych wyborów w Turcji. Zaznaczył jednocześnie, że decyzja o ewentualnych wcześniejszych wyborach powinna być podjęta przez parlament, a nie przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.

Davutoglu dodał, że to CHP nie chciała koalicji z AKP, a jego partia będzie szukać innych alternatyw do stworzenia rządu.

"Turcja straciła historyczną szansę"

Lider CHP, Kemal Kilicdaroglu powiedział na konferencji prasowej, że podczas kilkutygodniowych negocjacji Davutoglu zaproponował utworzenie krótkotrwałego rządu koalicyjnego lub rządu mniejszościowego.

- To niemoralne, by obecny premier zachował misję sformowania rządu - ocenił Kilicdaroglu, dodając, że nie należy postrzegać wcześniejszych wyborów jako jedynej alternatywy. - Turcja straciła właśnie historyczną szansę - powiedział.

AKP bez większości

AKP nie zdołała zdobyć większości parlamentarnej w wyborach 7 czerwca i po raz pierwszy od dojścia do władzy w 2002 roku nie może rządzić samodzielnie. Davutoglu ma czas do 23 sierpnia na znalezienie partnera koalicyjnego. Reuters pisze, że oczekuje się, iż Partia Sprawiedliwości i Rozwoju przystąpi teraz do rozmów z Nacjonalistyczną Partią Działania (MHP), która dała do zrozumienia, że mogłaby na krótką metę poprzeć mniejszościowy rząd AKP, jeśli docelowym rozwiązaniem będą nowe wybory.

Prezydent Erdogan, współzałożyciel AKP, jest uważany za zwolennika przyspieszonych wyborów, w których jego partia mogłaby odzyskać większość absolutną. Davutoglu stwierdził, że to przeświadczenie jest "fałszywe".

Reuters pisał w środę, że w szeregach AKP rosną nadzieje na przedterminowe wybory w listopadzie i że kierownictwo tej partii, pokrzepione najnowszymi sondażami, coraz chłodniej odnosi się do utworzenia rządu koalicyjnego.

W czwartek, po spotkaniu Davutoglu z Kilicdaroglu, jeden z przedstawicieli AKP oświadczył, że wybory w listopadzie są bardzo prawdopodobne.

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: