"Trzydziestu terrorystów wymachujących flagami IS". Miłośnicy bród wzięci za dżihadystów

Taki widok zaalarmował przejeżdżającego w okolicy mężczyznę
Taki widok zaalarmował przejeżdżającego w okolicy mężczyznę
Instagram, Facebook
Taki widok zaalarmował przejeżdżającego w okolicy mężczyznęInstagram, Facebook

Brodaci mężczyźni wymachujący czarną flagą w jednym ze szwedzkich zamków - taki widok zaalarmował przejeżdżającego nieopodal świadka, który, jak przystało na wzorowego obywatela, natychmiast powiadomił służby. Gdy na miejscu pojawili się funkcjonariusze, okazało się jednak, że na zamku panoszą się nie terroryści, a miłośnicy noszenia brody.

Mężczyzna przejeżdżający w sobotę w okolicy ruin zamku Brahehus znajdującego się ok. 280 km na południowy zachód od Sztokholmu najadł się strachu, gdy w oddali dostrzegł grupę brodatych mężczyzn trzymających w rękach flagę przypominającą charakterystyczny emblemat Państwa Islamskiego. Zaniepokojony zawiadomił policję.

Gdy na miejscu pojawili się funkcjonariusze, okazało się, że zgromadzeni na zamku mężczyźni nie należą wcale do szwedzkiej komórki IS, a do organizacji Bearded Villains zrzeszającej miłośników noszenia brody. Na zamku zorganizowali sesję zdjęciową z flagą grupy, na której na czarnym tle widnieje nazwa organizacji oraz przecinające się miecze.

"Trzydziestu terrorystów wymachujących flagami"

"W połowie sesji zdjęciowej pojawiło się dwóch policjantów, tłumacząc nam, że otrzymali zgłoszenie od osoby, która twierdziła, że widziała ok. 30 terrorystów wymachujących flagami Państwa Islamskiego" - relacjonował na Facebooku Andreas Fransson, przedstawiciel organizacji. Jak wyjaśniał w rozmowach z mediami, skończyło się na szczęście na śmiechu, bo policjanci szybko zdali sobie sprawę, że nie mają do czynienia z dżihadystami. "Zorientowali się, że elegancko ubrani mężczyźni, śmiejący się i ściskający na pustkowiu, to nie terroryści" - podsumował policyjną akcję Fransson.

Organizacja Bearded Villains działa w wielu krajach świata. Na swojej stronie internetowej członkowie grupy tłumaczą, że ich zasady to "lojalność, honor i szacunek w relacjach z innymi ludźmi". Twierdzą też, że są wierni ideom "braterstwa i dobroczynności".

- To oczywiście nieco rozczarowujące, że ktoś wziął nas za terrorystów, ale też dość zabawne - powiedział Fransson w rozmowie ze szwedzkimi mediami.

Autor: kg\mtom / Źródło: CNN, Time

Źródło zdjęcia głównego: Instagram, Facebook