Trzy sekundy do życia. Katapulta do F-35 gotowa

Aktualizacja:
Rakietowy test fotela wyrzucanego dla F-35
Rakietowy test fotela wyrzucanego dla F-35
mat. producenta
Rakietowy test fotela wyrzucanego dla F-35mat. producenta

Trzy sekundy potrzebuje katapultowany fotel pilota myśliwca F-35 na wyniesienie swojego cennego ładunku z kabiny na bezpieczną odległość. Właśnie zakończono cykl testów urządzenia angielskiej firmy Martin Baker, które otrzymało oficjalny certyfikat bezpieczeństwa.

Brytyjska firma jest jednym z najstarszych producentów foteli wyrzucanych. Model przeznaczony dla F-35 ma oznaczenie US16E i należy do długiej linii rozwojowej. Przed oficjalnym dopuszczeniem do wykorzystywania w lotach, fotel wymagał przeprowadzenia serii testów i uzyskania certyfikatu bezpieczeństwa. Brytyjska firma przeprowadziła 30 prób na terenie Wielkiej Brytanii, Francji i USA.

Ponieważ podczas eksperymentów wszystko dzieje się błyskawicznie, w ciągu sekundy czujniki zapisują 900 tysięcy pomiarów.

 
Fotel katapultowany dla F-35 (Fot. martin-baker.co.uk) martin-baker.co.uk

Sekundy do wolności

Testy prowadzono między innymi w bardzo widowiskowy sposób za pomocą sań rakietowych na torze testowym w Chalgrove niedaleko Oxfordu. Na krótkim odcinku torów umieszczono makietę dziobowej części F-35 i kabiny pilota, za którą zamontowano cztery silniki rakietowe. W ciągu kilku sekund sanie są rozpędzane do około 1000 km/h i następuje właściwy test fotela katapultowanego.

Podczas testów w kabinie siedzi manekin, ale gdyby to był człowiek, to po podjęciu decyzji o konieczności ucieczki z samolotu pociągnąłby za specjalną rączkę umieszczoną między nogami. Powoduje to inicjację serii zdarzeń, których skutkiem jest znalezienie się pilota wiszącego pod spadochronem daleko od skazanej na zagładę maszyny.

W ciągu trzech sekund specjalny ładunek niszczy owiewkę, tak aby odłamki nie zraniły pilota, uruchamia się awaryjny system dostarczania powietrza pilotowi, nadajnik lokalizacyjny i kilka innych systemów fotela. W międzyczasie kolejne ładunki wybuchowe odrywają fotel od samolotu, a mały silnik rakietowy wystrzeliwuje go poza kabinę. Już poza samolotem mały spadochron stabilizuje fotel z pilotem.

Po spowolnieniu fotela i znalezieniu się na odpowiedniej wysokości, otwiera się główny spadochron, który wyciąga pilota z fotela. Człowiek ląduje na ziemi bądź w wodzie już samodzielnie. Fotel uwalnia też specjalne zestawy ratunkowe i tratwę.

Certyfikowany skok

Katapulta Martin Bakera (części koncernu BAE Systems) trafi do wszystkich wersji nowego myśliwca piątej generacji F-35 budowanego przez Lockheed Martina. W porównaniu do całego programu Joint Strike Fighter, który zalicza liczne opóźnienia i wzrosty kosztów, testy katapulty przebiegły bez większych problemów. W znacznej mierze jest to skutek dekad doświadczenia Martin Bakera oraz faktu, iż nowy fotel jest ulepszoną wersją starszych modeli.

Pierwszy kwartał 2011 roku był bardzo owocny dla programu testów F-35. Poza awarią generatorów prądu w locie spowodowanych nadmiarem zawartego w nich oleju, maszyny wykonują wszystkie założone loty. Pierwsze seryjne F-35A trafią niedługo w ręce pilotów USAF i przejdą pierwsze wojskowe testy w bazie Edwards w Kalifornii.

F-35 w wersji A będą najliczniej produkowane i trafią do USAF oraz większości międzynarodowych partnerów w programie Joint Strike Fighter: Włoch, Holandii, Turcji, Kanady, Australii, Danii, Norwegii i Izraela. W ramach programu JSF opracowywane jest także wersja B (skrócony start i lądowanie - przeznaczona dla Piechoty Morskiej) oraz wersja C (przystosowana do operowania z lotniskowców). Cały program będzie kosztował około 380 miliardów dolarów.

Źródło: tvn24.pl na podstawie kilku stron internetowych

Źródło zdjęcia głównego: mat. producenta