Trump ślubuje wierność Partii Republikańskiej. Gotów poprzeć każdego nominata


Miliarder Donald Trump podpisał w czwartek zobowiązanie, że poprze kandydata, który uzyska nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w 2016 roku, niezależnie od tego, kto nim będzie.

Tym samym Trump, który jest obecnie faworytem wśród 17 republikańskich kandydatów do fotela prezydenta, wykluczył start w wyborach jako kandydat niezależny.

- By wygrać, najlepiej będzie, jeśli zdobędę nominację i zmierzę się bezpośrednio z kimkolwiek (ze strony demokratów). Dlatego podpisałem dziś to zobowiązanie - powiedział Trump w czwartek, po spotkaniu z szefem Republikańskiego Komitetu Narodowego (NRC) Reince'em Priebusem. Podkreślił, że za tę deklarację "wierności Partii Republikańskiej i konserwatywnym zasadom" nie otrzymał absolutnie niczego od NRC, "poza zapewnieniem, że będzie traktowany uczciwie".

Początkowo odmawiał

Republikański establishment od dłuższego czasu nalegał na Trumpa, by zobowiązał się, że jeśli nie uzyska nominacji w prawyborach republikańskich, to nie wystartuje jako kandydat niezależny. Złożenia takiej deklaracji Trump odmówił m.in. podczas pierwszej prezydenckiej debaty republikanów, która odbyła się na początku sierpnia w telewizji FOX News. Start Trumpa jako kandydata niezależnego oznaczałby ryzyko podzielenia głosów republikańskich, co dramatycznie zwiększyłoby prawdopodobieństwo zwycięstwa kandydata Demokratów.

Trump zapewnił w czwartek, że "nie widzi takich okoliczności, które zmusiłyby go do podarcia zobowiązania o lojalności". Niemniej komentatorzy zwracają uwagę, że podpisany przez niego dokument w sprawie poparcia republikanina z nominacją GOP, nie ma mocy wiążącej prawnie i nie ma gwarancji, że Trump, magnat rynku nieruchomości i gwiazdor telewizyjny, nie zmieni swojego zdania. Zwłaszcza że w przeszłości Trump mówił, że decyzja w tej sprawie będzie uzależniona od tego, w jaki sposób jest "traktowany" przez establishment republikański.

Kontrowersyjne wypowiedzi

Tymczasem rosnące notowania miliardera są powodem wielkiej konsternacji liderów partii, którzy nie ukrywali zażenowania jego kontrowersyjnymi deklaracjami czy to w sprawie imigracji (nazwał imigrantów z Meksyku kryminalistami i gwałcicielami), kobiet (zasugerował, że dziennikarka Megyn Kelly zadawała mu agresywne pytania podczas debaty w telewizji Fox, bo miała miesiączkę), czy innych republikanów. Analitycy polityczni uważają, że takie wypowiedzi szkodzą Partii Republikańskiej, która - jeśli chce przejąć władzę w Białym Domu - musi otworzyć się na elektorat kobiecy, a także mniejszość latynoską.

Za ulubieńca establishmentu partii uchodzi natomiast były gubernator Florydy Jeb Bush. Ale na 14 miesięcy przed wyborami to Trump, któremu początkowo nikt nie dawał żadnej szansy, prowadzi w sondażach, osiągając poparcie ok. 30 proc. wśród wyborców Partii Republikańskiej i pozostawiając w tyle wszystkich pozostałych 16 kandydatów do nominacji. Według sondażu Reuters/Ipsos z ubiegłego tygodnia, przewaga Trumpa nad Bushem wzrosła do ponad 20 pkt. procentowych wśród ankietowanych zwolenników Partii Republikańskiej. Na syna i brata byłych prezydentów USA chce głosować 8 proc. ankietowanych.

Analitycy podkreślają, że spadek poparcia dla Busha nastąpił, gdy wdał się on w polemikę z Trumpem i skrytykował jego stanowisko w sprawie imigracji. Określił on deklarowane przez Trumpa zamiary deportacji z USA wszystkich "nieudokumentowanych" (czyli nielegalnych) imigrantów oraz budowy muru na granicy z Meksykiem jako "kosztowne i nierealistyczne".

Na korzyść Trumpa przemawia - jak uważają komentatorzy – kreowany przez niego wizerunek niezależnego polityka, który nie boi się mówić tego, co myśli i nie waha się krytykować rządzących. Według sondażu Ipsos, 77 proc. republikanów podoba się to, że Trump nie stara się być "politycznie poprawny" i rzuca wyzwanie mediom. Ponadto 68 proc. ankietowanych wyraziło przekonanie, że dzięki swej olbrzymiej fortunie Trump nie musi korzystać ze wsparcia donatorów, rzuca wyzwanie partyjnemu establishmentowi i otwiera partię na nowe idee.

Autor: fil//gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: