Terroryści, zderzenie z UFO, złoto na pokładzie. Dziwne i zwyczajne teorie ws. zniknięcia samolotu

Samolot zaginął tydzień temu

Porwanie przez terrorystów, zderzenie z UFO, złoto na pokładzie - to tylko niektóre z teorii, które pojawiają się w związku ze zniknięciem boeinga Malaysia Airlines. Samolot zaginął dokładnie tydzień temu. Do dziś nie wiadomo, co się z nim stało.

Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów osiem dni temu, niecałą godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu.

Dotychczasowe, koordynowane przez Malezję, poszukiwania prowadzone przez wiele państw nie przyniosły żadnych rezultatów.

Porwanie

Dwie najbardziej popularne teorie dotyczące tajemniczego zaginięcia samolotu malezyjskich linii lotniczych to porwanie oraz katastrofa. W sobotę premier Malezji Nadżib Razak na konferencji prasowej powiedział, że maszyna mogła zostać porwana. Dodał, że porywacze mogli wyłączyć system komunikacji samolotu. Według malezyjskich władz nieustalony porywacz lub porywacze mogli wyłączyć systemy łączności i skierować samolot na nowy kurs. Tak, aby nie można go było wykryć na radarach.

Nie wiadomo, kto mógł siedzieć za sterami - piloci (czy sami okazali się porywaczami czy zostali zmuszeni) czy też osoby z zewnątrz (dwie osoby na pokładzie samolotu miały fałszywe paszporty). W niedzielę na konferencji prasowej malezyjski minister transportu powiedział, że piloci nie umawiali się się na wspólny lot ani tez nie wnioskowali o niego. To mogłoby oznaczać, że nie oni stoją za ewentualnym zorganizowaniem porwania.

Katastrofa

Drugi scenariusz zakłada, że mogło dojść do katastrofy samolotu. Cały czas nie wiadomo jednak, gdzie mógłby się rozbić. Pod uwagę brana jest możliwość, że wpadł do oceanu czy taka, że rozbił się w dżungli. Podejrzewano, że samolot mógł rozbić się obok Wietnamu, na malezyjskich wodach terytorialnych - znaleziono tam ślady ropy, ale statecznie nie udało się odnaleźć żadnych szczątek. Eksperci zwracają uwagę, że Malaysia Airlines nie wysłał sygnału SOS.

Atak terrorystów?

Takiego scenariusza nie wykluczają władze. Premier Malezji Najib Razak, pytany o to, czy brany jest pod uwagę scenariusz, w którym katastrofa była dziełem terrorystów, powiedział: - Bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości, ale jest za wcześnie, by wyciągać jakiekolwiek wnioski. Eksperci zwracają uwagę, że terroryści musieliby wylądować (jeśli w ogóle by im się to udało) w miejscu posiadającym wystarczająco długi pas startowy. Jeden z pilotów wskazuje, że maszyna mogła wylądować na wyspie Car Nicobar w łańcuchu Nikobarów. Znajduje się tam pas startowy o długości 2,7 kilometra, gdzie tak duży samolot mógłby wylądować.

Złoto na pokładzie

Inna wersja mówi, że samolot mógł zostać przejęty z powodu drogocennego ładunku, jaki znajdował się na jego pokładzie. Jak mówił na antenie kpt. Dariusz Sobczyński, pilot boeingów, piloci wymieniają między sobą informację, jakoby w malezyjskim samolocie było kilka ton złota. Taką informację miał przekazać jeden z pilotów Malaysia Airlines. Oficjalnie nikt nie informował o ewentualnym cennym ładunku na pokładzie zaginionej maszyny. Rozmowy na ten temat toczą się na internetowych forach, poświęconych lotnictwu.

A może zderzenie z UFO?

Pojawia się również hipoteza, jakoby samolot zderzył się z dronem albo innym niezidentyfikowanym obiektem latającym, w skrócie UFO, stąd jego nagłe zniknięcie.

- Pojawiła się koncepcja, że mógł to być samolot bezpilotowy, ale one latają zdecydowanie niżej. Chyba, że boeing był już na wysokości takiej, gdzie drony poruszają się bez żadnego problemu - mówił w TVN24 były szef WSI gen. Marek Dukaczewski.

Podkreślał, że problem tzw. UFO jest problemem, który rzeczywiście istnieje. - Są jakieś materiały, szczególnie w amerykańskich archiwach, które mówią o tego typu spotkaniach pilotów samolotów szybkich z okresu lat 50., 60. - zaznaczył.

Samolot zderzył się z UFO? "Problem UFO rzeczywiście istnieje"
Samolot zderzył się z UFO? "Problem UFO rzeczywiście istnieje"tvn24

Autor: nsz/kka / Źródło: tvn24.pl

Raporty: