Pan miś był chory, więc poszedł do lekarza. "Jeśli będzie bolało, trzeba o tym powiedzieć"


W szpitalu w Kolonii leczone są wszystkie chore zabawki. To sposób niemieckich lekarzy na walkę z lękiem dzieci przed spotkaniem lekarzem. Materiał programu "Polska i świat".

- Moim pierwszym pluszowym pacjentem była owca. Bardzo często chorowała, bolał ją brzuch - mówi Pauline Rothbart, studentka medycyny z Kolonii. - Zdziwilibyście się, jak wiele im dolega. Ale to nawet dobrze, bo przy okazji dzieci mogą się dowiedzieć o różnych chorobach i stanach zdrowia - wyjaśnia Daniel Hillmer, student medycyny. W Szpitalu Pluszowego Misia, bo tak nazywa się to miejsce, dzieci lecząc ukochane zabawki uczą się przezwyciężać własny lęk przed badaniami. - Chcemy pokazać dzieciom, że wizyta u lekarza czasem naprawdę jest niezbędna i naprawdę nie ma się czego bać. Chcemy, żeby zobaczyły, że te dwadzieścia minut w gabinecie są dla ich dobra - opowiada Till Braun, pediatra.

Najważniejsza odpowiedzialność rodziców

Polscy pediatrzy chwalą pomysł niemieckich kolegów.

- Dzieci kojarzą przychodnię jako miejsce dosyć przykre - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz rodzinny.

- Pomysł genialny, dlatego że szpital, przychodnia, lekarz to nowe, nieznane i dzieci się boją. Genialne, bo jeżeli zabawce można coś zrobić, jeżeli zabawkę można zbadać, a to jest ukochany miś, to mi też się nic nie stanie - mówi pediatra ze Szpitala Dziecięcego imienia profesora Jana Bogdanowicza w Warszawie Aneta Górska-Kot. W jej gabinecie o komfort dzieci również dbają pluszaki. Lekarze podkreślają, że zabiegi dla pluszaków nie zastąpią najważniejszego - odpowiedzialności rodziców. To rodzice powinni ich zdaniem odgrywać kluczową rolę w zmniejszeniu stresu dziecka podczas wizyty. W przygotowaniu dziecka do spotkania z lekarzem popełniają jednak sporo błędów. - Chcą wytłumaczyć dziecku, że to nie będzie bolało, że pani doktor nic nie zrobi, natomiast tego typu argumenty do dzieci nie trafiają i wzmagają niepokój - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz rodzinny. - Nawet jeśli trzeba powiedzieć, że to będzie bolało, to trzeba o tym powiedzieć. Dziecko, które jest przygotowane na coś, co się będzie działo, które ma w głowie plan, dużo łatwiej znosi nawet bolesne zabiegi - dodaje Aneta Górska-Kot.

Autor: mart\mtom / Źródło: TVN 24

Źródło zdjęcia głównego: ENEX