Szczegóły gigantycznej umowy Trumpa. USA mają uzbroić Saudów po zęby

[object Object]
Saudowie chcą kupić między innymi system THAADMDA (nagranie częściowo bez dźwięku)
wideo 2/3

Potężny zastrzyk stu tysięcy różnego rodzaju bomb i rakiet, siedem baterii wyjątkowo drogiego systemu antyrakietowego THAAD, dziesiątki samolotów, okrętów i setki pojazdów opancerzonych oraz dział - między innymi takie zakupy w USA chce poczynić Arabia Saudyjska. To szczegóły całego pakietu potencjalnych umów zbrojeniowych za 110 miliardów dolarów, który chęć zawarcia ogłoszono podczas wizyty Donalda Trumpa w królestwie Saudów.

Dokładna lista tego, co chcieliby kupić Saudowie od amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego, wypłynęła ponad dwa tygodnie po tym, jak prezydent USA wyjechał z Arabii Saudyjskiej. Opublikował ją portal Defense News, powołując się na dokument pozyskany z Białego Domu. Jego autentyczność potwierdziło drugie źródło. Co najważniejsze, ogłoszone przez Biały Dom podczas wizyty Trumpa "umowy" na 110 miliardów dolarów tak naprawdę nie są jeszcze umowami. To jedynie wyrażenie zamiaru ich zawarcia. Do realizacji jeszcze długa droga, bo najpierw musi zostać wypełniona długa procedura towarzysząca zakupom uzbrojenia z USA i właściwe negocjacje kontraktów.

Największe potrzeby

Jednak jest bardzo prawdopodobne, że jeśli nie dojdzie do istotnych zmian w relacjach obu państw, a Arabia Saudyjska nie będzie musiała ograniczyć wydatków na wojsko, to większość potencjalnych umów będzie realizowana. Lista życzeń arabskiej monarchii jest imponująca i będzie potężnym zastrzykiem gotówki dla amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego na długie lata. Najdroższa jednostkowa pozycja na liście to 18 miliardów dolarów (dwukrotność rocznego budżetu polskiego wojska) za niesprecyzowane systemy C4I czyli Dowodzenia, Kontroli, Koordynacji, Komputerowe i Zwiadowcze. Oznacza to w uproszczeniu całą gamę nowoczesnych systemów elektronicznych pozwalających sprawniej dowodzić wojskiem. Nie podano szczegółów zamówień i terminów wykonania. Druga najdroższa pozycja, już znacznie bardziej konkretna, to zakup siedmiu baterii systemu antyrakietowego THAAD za 13,5 miliarda dolarów z dostawami przewidzianymi na lata 2023-2026. To bardzo ważne zamówienie z punktu widzenia Saudów, bo znacząco wzmocni ich obronę przed licznymi rakietami balistycznymi, które posiada ich główny rywal - Iran. System THAAD jest bardzo drogi, bo jedna bateria licząca sześć wyrzutni kosztuje wojsko USA 800 milionów dolarów. Sami Amerykanie na razie planują kupić tylko sześć baterii. Tymczasem Saudowie od razu chcą siedem.

Cała lista "drobnych" zakupów

Później na liście jest cała seria pozycji za około sześć miliardów dolarów. To między innymi zakup czterech fregat będących propozycję rozwojową okrętów LCS firmy Lockheed Martin. Mają być podobne, choć większe i lepiej uzbrojone, do budowanych obecnie dla US Navy jednostek typu Freedom. Za kolejne sześć miliardów dolarów Amerykanie mają zmodernizować saudyjskie systemy przeciwlotnicze/przeciwrakietowe Patriot, prawdopodobnie do podobnego standardu, jaki chce zakupić Polska. Dodatkowo Saudowie chcą zakupić 23 nowe samoloty transportowe C-130J Hercules i zapewnić osiem lat obsługi dla floty swoich około 300 myśliwców F-15. Nieco ponad pięć miliardów dolarów mają kosztować Saudów dwa satelity szpiegowskie i orbitalny system wczesnego ostrzegania przed rakietami balistycznymi. W połączeniu z bateriami THAAD i zmodernizowanymi Patriotami stworzy to jeden z lepszych systemów antyrakietowych na świecie. Będzie niwelować zalety z tworzonego przez Irańczyków dużym kosztem arsenału rakiet balistycznych. Za 4,5 miliarda dolarów ma zostać zakupione 104 tysiące sztuk różnego rodzaju bomb precyzyjnych, które Saudowie obecnie masowo zużywają dokonując nalotów w Jemenie. Dotychczas składali w USA awaryjne zamówienia na kilka tysięcy sztuk celem uzupełnienia braków, teraz najwyraźniej mają zamiar dokonać hurtowego zakupu. Poza tymi wymienionymi powyżej na liście jest cały szereg "mniejszych" potencjalnych zamówień po około dwa miliardy dolarów, z których i tak każde stanowi nawet 30 procent rocznego budżetu polskiego wojska. To między innymi zakup niesprecyzowanej liczby samolotów wczesnego ostrzegania i kontroli, modernizacji 400 transporterów opancerzonych M2 Bradley i dokupienie 200 kolejnych, 180 nowoczesnych haubic, niesprecyzowanej liczny okrętów patrolowych i kilkudziesięciu śmigłowców. Jak informował już wcześniej sam koncern Lockheed Martin, Saudowie chcą też potencjalnie nabyć około 150 śmigłowców S-70i Blackhawk, które mają być montowane w ich państwie. Może to oznaczać zajęcie dla Polaków, bo ich części są produkowane między innymi w zakładach PZL Mielec.

Zbrojenie regionu pełnego napięć

Ogrom potencjalnych zamówień dla wojska Arabii Saudyjskiej wpisuje się w atmosferę rosnącego napięcia i rywalizacji królestwa z Iranem. Staje się ono coraz bardziej zacięte, co widać po wojnie w Jemenie, gdzie saudyjskie wojsko stara się pokonać ruch Hutich wspieranych przez Iran, przez rozszerzanie kontroli Iranu nad leżącym pomiędzy oboma państwami Irakiem czy ostatni kryzys dyplomatyczny wokół Kataru. Ten szejkanat od wielu lat zaliczany do bloku państw arabskich przewodzonego przez Arabię Saudyjską został teraz poddany ostracyzmowi z ich strony między innymi ze względu na zbyt bliskie relacje z Iranem. Potencjalne gigantyczne zakupy pozwolą również pozostać państwu Saudów na wysokiej pozycji na liście państw pod względem wydatków zbrojeniowych. Według SIPRI w 2015 roku królestwo było na trzeciej pozycji, wyżej nawet niż Rosja, choć w 2016 roku zamieniło się miejscami z państwem Władimira Putina. Utrata miejsca na podium była wiązana ze spadkiem cen ropy i problemami budżetowymi Arabii Saudyjskiej. Planowane zakupy pozwalają stwierdzić, że Saudowie na pewno nie mają zamiaru znacząco spaść na liście w najbliższych latach.

Autor: mk\mtom / Źródło: Defense News, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: MDA

Tagi:
Raporty: