Synod: "nie" dla związków homoseksualnych, dalsza dyskusja o rozwodnikach

Zaaprobowano w głosowaniu dokument końcowy synodu biskupów
Zaaprobowano w głosowaniu dokument końcowy synodu biskupów
tvn24
Synod biskupów w Watykanie trwał dwa tygodnietvn24

Mężczyźni i kobiety o skłonnościach homoseksualnych muszą być przyjmowani z szacunkiem i delikatnością, ale ich związki nie mogą być upodobnione do małżeństw; sprawa komunii dla osób rozwiedzionych będących w nowych związkach wymaga dalszego pogłębienia - stwierdzili biskupi podczas synodu w Watykanie. W sobotę wieczorem zaaprobowano dokument końcowy. Wyniki głosowania pokazały, że istnieje wśród biskupów podział na zwolenników większego otwarcia wobec rozwodników czy homoseksualistów i na konserwatywne skrzydło hierarchii.

Dokument końcowy synodu biskupów na temat rodziny stwierdza: "Nie istnieje żadna podstawa, by upodabniać lub stwierdzić analogie, nawet odległe, między związkami homoseksualnymi a Bożym planem wobec małżeństwa i rodziny".

W dokumencie, czyli Relatio, napisano też: "Mężczyźni i kobiety o skłonnościach homoseksualnych muszą być przyjmowani z szacunkiem i delikatnością". Położono nacisk na to, że należy unikać wobec nich wszelkiej „niesprawiedliwej dyskryminacji”.

Ponadto mowa jest o tym, że „nie do przyjęcia” są naciski wywierane na Kościół przez organizacje międzynarodowe, które uzależniają pomoc od uznania małżeństw homoseksualnych.

Komunia dla rozwodników?

Debatę na temat sytuacji rozwodników zrelacjonowano następująco: „Zastanawiano się nad możliwością, aby osoby rozwiedzione w nowych związkach mogły przystąpić do sakramentów pokuty i eucharystii. Różni ojcowie synodalni nalegali za utrzymaniem obecnej dyscypliny, na mocy konstytutywnego związku między udziałem w eucharystii i jednością z Kościołem oraz jego nauczaniem w sprawie nierozerwalności małżeństwa”.

Inni wypowiedzieli się za niemającym ogólnego charakteru dopuszczeniem do eucharystii w „niektórych szczególnych i bardzo precyzyjnych sytuacjach”, kiedy chodzi o przypadki nieodwracalne i związane z obowiązkami moralnymi wobec dzieci, które doznałyby „niesprawiedliwych cierpień”. „Ewentualne dopuszczenie do sakramentów musiałoby zostać poprzedzone przez proces pokuty pod kierunkiem biskupa diecezjalnego. Kwestia musi zostać jeszcze pogłębiona z uwzględnieniem rozróżnienia między obiektywną sytuacją grzechu a okolicznościami łagodzącymi" – głosi dokument.

Zdania podzielone

W sformułowaniu tym znalazło się odzwierciedlenie wyraźnych kontrowersji i podziałów wśród biskupów na zwolenników obecnie obowiązującej dyscypliny i zakazu dostępu do komunii, a tymi, którzy opowiedzieli się na synodzie za dopuszczeniem ich do sakramentów po odbyciu pokuty.

Biskupi stwierdzili: „Otoczenie tych ludzi troską nie jest dla wspólnoty chrześcijańskiej osłabieniem jej wiary oraz świadectwa o nierozerwalności małżeństwa, lecz właśnie w trosce tej wyraża się jej miłosierdzie”. Punkty dotyczące rozwodników i homoseksualistów poruszone w dokumencie nie otrzymały w głosowaniu pełnego poparcia. I tak fragment o dostępie rozwodników do komunii poparło 104 biskupów, a przeciwko było 74. Z kolei fragment dotyczący homoseksualistów otrzymał 118 głosów poparcia; 62 ojców synodalnych było przeciw.

"Luksus" małżeństwa

W relacji podkreślono, że nowa wrażliwość duszpasterska polegać musi na uchwyceniu pozytywnych elementów, obecnych w małżeństwach cywilnych i w wolnych związkach. "Zwykle współżycie jest często wyborem podyktowanym przez powszechną mentalność, przeciwną instytucjom i ostatecznym zobowiązaniom, ale również przez oczekiwanie na bezpieczeństwo egzystencjalne, jak praca i stałe zarobki" - wskazali biskupi. Przyznali także: "W niektórych krajach wolne związki są bardzo liczne, nie tylko z powodu odrzucenia wartości rodziny i małżeństwa, ale przede wszystkim z uwagi na fakt, że wstąpienie w związek małżeński uważane jest za luksus, ze względu na warunki społeczne; to nędza materialna popycha do życia w wolnym związku".

Wystąpienia "pełne wiary, szczerości, odwagi"

Papież Franciszek w sobotę w przemówieniu na zakończenie synodu po raz pierwszy odniósł się do licznych kontrowersji i sporów w czasie 2-tygodniowych obrad. - Osobiście byłbym bardzo zaniepokojony i zasmucony, gdyby nie doszło do takich pokus i tych ożywionych dyskusji, do tego poruszenia ducha, gdyby wszyscy się zgadzali albo milczeli w klimacie fałszywego i pogodnego spokoju - wyznał Franciszek, zwracając się do uczestników zakończonego zgromadzenia. Wśród pokus tych papież wymienił "wrogie usztywnienie stanowisk" i "destrukcyjną dobrotliwość", by zamienić "kamień w chleb" i "chleb w kamień". - Tymczasem widziałem i wysłuchałem, z radością i uznaniem, przemówień i wystąpień pełnych wiary, gorliwości duszpasterskiej i doktrynalnej, mądrości, szczerości, odwagi - dodał Franciszek. Stwierdził, że nigdy w trakcie dyskusji nie zakwestionowano "fundamentalnych praw sakramentu małżeństwa: nierozerwalności, jedności, wierności, prokreacyjności, czyli otwarcia na życie".

Czy Kościół powinien otworzyć się na osoby homoseksualne i po rozwodach? Włącz się do dyskusji na Kontakcie24

Autor: db//rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA

Tagi:
Raporty: