Symbol niszczycielskiego tsunami idzie na złom. Mieszkańcy nie chcą wraku


Japońskie miasto Kesennuma zadecydowało o zezłomowaniu statku - symbolu niszczycielskiej siły tsunami, które nawiedziło region w 2011 roku. Fala przesunęła wówczas ważący 330 ton statek 750 metrów w głąb lądu. - On stale przypomina o tej strasznej katastrofie - mówią mieszkańcy Kesennumy.

O losie łodzi rybackiej zadecydowali mieszkańcy miasta w referendum. "Kyotoku Maru nr 18", bo tak nazywa się statek, został wyrzucony na brzeg przez gigantyczną falę tsunami, która powstała po trzęsieniu ziemi 11 marca 2011 roku.

70-tysięczne Kesennuma było jednym z miast, które najbardziej ucierpiało w wyniku kataklizmu. Fala zmiatała wszystko na swojej drodze: statki, budynki, elementy betonowego wybrzeża i kutry rybackie.

Modlitwa pod 330-tonowym kolosem

Stojący na brzegu, ważący 330 ton i mierzący 60 metrów długości statek stał się celem pielgrzymek setek Japończyków, którzy przychodzili pomodlić się, zrobić zdjęcia czy złożyć kwiaty. Pojawiły się też plany, by przekształcić statek w pomnik. Tak się jednak nie stanie.

- Nasze miasto postanowiło zezłomować statek, ponieważ prawie 70 proc. mieszkańców nie chce, aby go zachowano - powiedział miejscowy urzędnik cytowany przez AFP.

- On stale przypomina o tej straszliwej katastrofie - przyznał jeden z mieszkańców miasta, Yoshimi Abe. - Gdy codziennie rano obok niego przechodzę, moje serce krwawi - dodał.

Zaskoczony wynikiem referendum jest burmistrz Shigeru Sugawara. - To był widoczny symbol tego, co tu się stało - stwierdził, ale jak dodał, uszanuje decyzję mieszkańców.

Według jego informacji, rozbiórka statku może nastąpić w najbliższych tygodniach.

Niszczycielski żywioł

Do trzęsienia doszło 11 marca 2011 roku o godz. 14.46 czasu lokalnego. Miało ono siłę 9 stopni w skali Richtera. Kilkanaście minut później, ogromne fale zaczęły zalewać japońskie wyspy. Były tak silne, że przesuwały ogromne statki kilkaset metrów w głąb lądu.

W trzęsieniu i następującym po nim tsunami zginęło około 16 tysięcy ludzi, a pół miliona zostało bez dachu nad głową.

Autor: rf/jk / Źródło: BBC, PAP, www.kirainet.com