Świńska grypa się uodporniła. Jej leczenie jest dwa razy dłuższe


Rozprzestrzenia się epidemia tzw. świńskiej grypy w Indiach. Wirus stał się bardziej odporny na leczenie, a liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła już 800 osób.

Odmiana wirusa A/H1N1 jest podobna do tej, która podczas epidemii w 2009 roku spowodowała śmierć ponad 18 tys. ludzi na całym świecie. Jednak tym razem jej leczenie zajmuje średnio dwa razy dłużej, ponieważ wirus stał się bardziej odporny na leki.

- Tym razem wirus jest bardziej agresywny, nawet w przypadkach lekkich zachorowań potrzebne jest znacznie więcej czasu, by uzyskać poprawę - cytuje Bloomberg Ritesha Guptę, lekarza z jednego ze stołecznych szpitali.

Epidemia coraz groźniejsza

Problemy w leczeniu utrudniają zapanowanie nad epidemią w Indiach, gdzie liczba stwierdzonych zachorowań zbliża się do 12 tysięcy. W ciągu dwóch miesięcy 841 chorych zmarło. Lekarze mają nadzieje, że wraz z nadchodzącym ociepleniem liczba zachorowań ulegnie zmniejszeniu.

Obawy dotyczące rozprzestrzeniania się epidemii zwiększa fakt, że Indie należą do państw o najniższych na świecie wydatkach na ochronę zdrowia w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Aby zniwelować te problemy, Indie starają się zdobyć więcej leków antywirusowych oraz rozpoczęły kampanię społeczną edukującą społeczeństwo na temat zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa.

Pierwszy przypadek wirusa A/H1N1 odnotowano na początku XX wieku. Jest to mieszanka DNA europejskich i azjatyckich wirusów świńskich, ludzkich i ptasich. Światowa Organizacja Zdrowia oceniła, że świńska grypa stała się już normalną "ludzką" odmianą i zaczęła powodować sezonowe epidemie w różnych częściach świata.

Autor: mm\mtom / Źródło: Bloomberg, tvn24.pl