Litwa może odebrać polskim szkołom status liceów. "Strajk pustych ławek"

"Strajk pustych ławek" polskich szkół na Litwie
"Strajk pustych ławek" polskich szkół na Litwie
tvn24
We wtorek w Wilnie we mszy uczestniczyły setki uczniów i nauczycielitvn24

Jeżeli polskie szkoły nie dostaną odebranej im akredytacji pozwalającej na prowadzenie liceów, rodzice nie poślą swoich dzieci 1 września do litewskich szkół - usłyszała we wtorek minister edukacji Litwy, która przyszła na spotkanie z kilkuset nauczycielami od poniedziałku prowadzącymi "strajk pustych ławek".

Dawne, historyczne, wileńskie szkoły są zagrożone i Polacy na Litwie zostali sami w walce o zachowanie polskich liceów w tym kraju - tłumaczyli we wtorek nauczyciele polskich szkół, którzy 1 czerwca opuścili sale lekcyjne i postanowili, że do nich nie wrócą również we wtorek, by zwrócić w ten sposób uwagę rządu na łamanie praw obywatelskich mniejszości narodowych.

Nauczyciele nie chcą deklaracji, a dowodów

Nauczyciele spotkali się w Wilnie o godz. 9.30 w kościele pw. Ducha Św. Tam uczestniczyli w mszy, a potem - nieoczekiwanie - mogli przekazać swoje postulaty litewskiej minister edukacji.

Audrone Pietriene - powołana na stanowisko zaledwie dwa dni wcześniej - przyszła do nich i obiecała, że przyjrzy się postulatom polskich szkół. Jak przekazali nauczyciele w rozmowach z TVN24, "wyraziła też ustną deklarację, że akredytacje na prowadzenie liceów zostaną im przyznane".

Polacy nie wierzą jednak w te zapewnienia i zdecydowali, że będą kontynuować strajk do momentu, w którym podpisane zostaną odpowiednie dokumenty gwarantujące ich dzieciom możliwość nauki w liceach innych niż litewskie.

Protest przeciwko reformie

W strajku w obronie edukacji mniejszości narodowych na Litwie udział wzięły też we wtorek również szkoły rosyjskie i innych mniejszości narodowych. W sumie w strajku uczestniczyło niemal sto placówek oświatowych.

Organizatorzy strajku zarzucają litewskim władzom niszczenie szkół polskich oraz innych mniejszości narodowych, coraz bardziej utrudniając ich funkcjonowanie. Chodzi o realizowaną na Litwie reformę systemu oświaty i wynikające z niej problemy z uzyskaniem przez polskie szkoły akredytacji.

W związku z reformą, z powodu zmniejszającej się liczby uczniów 17 szkołom z polskim i rosyjskim językiem nauczania grozi utrata statusu szkoły średniej (szkoły z nauczaniem od 1 do 12 klasy) i przekształcenie w szkoły podstawowe (z nauczaniem od 1 do 10 klasy).

Problemem ma również być ujednolicony egzamin z języka litewskiego oraz brak podręczników i programów nauczania. - Społeczności szkolne są zdesperowane i zamierzają walczyć do końca - mówi wiceprzewodniczący Sejmu, poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, Jarosław Narkiewicz.

Poseł przypomina, że w „Unii Europejskiej i na świecie względem mniejszości narodowych jest stosowana tzw. dyskryminacja pozytywna”. Zwraca uwagę, że w Polsce, w Sejnach, „w litewskiej szkole w klasach 1-12 jest tylko 67 uczniów”, a Wileńskiej Szkole Średniej im. Joachima Lelewela z polskim językiem nauczania, do której uczęszcza 462 uczniów, grozi degradacja i status szkoły podstawowej.

Litwa odrzuca oskarżenia

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite odrzuciła w poniedziałek zarzuty dyskryminacji szkół mniejszości narodowych. Przypomniała, że w ciągu ostatnich 10 lat liczba uczniów w szkołach polskich zmniejszyła się o 48 proc. „Reforma tak samo dotknęła szkoły litewskie, polskie i rosyjskie” - cytuje prezydent agencja BNS.

Przedstawiciel kancelarii litewskiego rządu Rimantas Vaitkus w rozmowie z dziennikarzami nazwał odbywający się wiec „politykierstwem”. Przypomniał, że szkoły są w gestii samorządów i dodał, że ”to przed samorządami mają się odbywać protesty”.

Poseł Jarosław Narkiewicz wskazuje natomiast, że „samorządy zrobiły już wszystko". Cała dokumentacja dotycząca uzyskania przez szkoły statusu szkół średnich "jest już w ministerstwie oświaty i los tych placówek zależy od tego resortu”.

Protesty "aż do skutku"

Organizatorzy protestu zapowiadają, że jeżeli nie odniesie on zamierzonych skutków, będą organizowane kolejne tak długo, aż władze Litwy "usłyszą głos współobywateli narodowości nielitewskiej". Protest popiera Akcja Wyborcza Polaków na Litwie.

Reforma oświatowa trwa na Litwie od dziesięciu lat i ma się zakończyć 1 września 2015 roku.

Na Litwie jest blisko 90 szkół z polskim językiem nauczania, w których uczy się 12 tys. uczniów. Polacy w tym kraju są najliczniejszą mniejszością narodową. Stanowią 6,6 proc. mieszkańców.

Autor: mm, adso//gak,mtom / Źródło: l24.lt, PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24