"Stanisław" zmarł w Amsterdamie. Holendrzy szukają rodziny. Publikujemy zdjęcia


Współlokatorzy mówili o nim "Stanisław". Gdy 15 marca 1995 r. policja w Amsterdamie znalazła jego zwłoki, nie było przy nich żadnych dokumentów tożsamości. Mężczyzna - prawdopodobnie Polak - tam został pochowany. Teraz grupa dziennikarzy z Holandii stara się znaleźć jego rodzinę. Proszą o kontakt każdego, kto rozpoznaje mężczyznę na zdjęciach.

15 marca 1995 roku na parkingu jednej z ulic w Amsterdamie, w przyczepie, znaleziono zwłoki mężczyzny. Zmarł z przyczyn naturalnych. Policja prowadząca wtedy śledztwo dotarła do siedmiu świadków - mężczyzn, którzy przez pewien czas byli jego współlokatorami. Nie znali jego nazwiska, mówili jednak o nim "Stanisław". Ponieważ wszyscy byli Polakami, policja uznała, że zmarły również pochodził z Polski.

Czy poznajesz tego mężczyznę?

Grupa dziennikarzy z Holandii próbuje teraz znaleźć jego rodzinę lub bliskich w naszym kraju. Posiada wszystkie policyjne dokumenty dotyczące sprawy, zna okoliczności jego śmierci i chce się nimi podzielić z krewnymi mężczyzny.

Poniżej zamieszczamy dwa pośmiertne zdjęcia "Stanisława", które redakcja portalu tvn24.pl otrzymała z Holandii.

Mężczyzna miał prawdopodobnie 38-48 lat, 172 cm wzrostu, ciemne włosy, szaro-brązowe oczy, owłosioną klatkę piersiową, ramiona i plecy; po prawej stronie szyi trzycentymetrową bliznę, lekko zniekształcony nos.

Miał na sobie czarną kurtkę-pilotkę, niebieską dżinsową koszulę, niebieskie dżinsy i ciemnoczerwoną koszulkę. W jego bagażu policja znalazła też czerwony, czarny, zielony i biały swetry.

Dziennikarze, którzy poszukują krewnych "Stanisława", chcą w pierwszej kolejności poinformować o wszystkim, czego zdołali się dowiedzieć, jego rodzinę.

"Stanisław" został pochowany w Amsterdamie. Od ponad 20 lat na jego nagrobku brak jest nawet nazwiska. Gdyby ktoś z państwa rozpoznał mężczyznę na zdjęciach, prosimy o kontakt pod wskazany poniżej adres.

Marijke.Kuin@simpelmedia.nl

Grupa dziennikarzy zajmująca się sprawą podobne śledztwa prowadzi od lat. W ub.r. udało jej się w ten sposób odnaleźć rodziny czterech niezidentyfikowanych osób z czterech różnych krajów. Jedną z rodzin odnaleziono w Albanii. Po ponad 20 latach synowie zmarłej kobiety zobaczyli jej zdjęcia w krajowych mediach. Późniejsze testy DNA potwierdziły jej tożsamość.

Autor: adso//gak / Źródło: tvn24.pl