Stan wyjątkowy w Mali. Francuscy żołnierze już na miejscu

Aktualizacja:
Francja spełniła prośbę Mali o wojskowe wsparcie defense.gouv.fr

Władze Mali, gdzie wojska walczą z rebeliantami islamskimi, ogłosiły stan wyjątkowy na całym terytorium kraju. Zostały tam wysłane wojska francuskie, by pomóc tamtejszym siłom zbrojnym w powstrzymaniu rebelii islamistów - poinformował prezydent Francji Francois Hollande. Przybycie żołnierzy na miejsce potwierdzili przedstawiciele władz Mali i mieszkańcy.

Stan wyjątkowy wchodzi w życie natychmiast. Zakazane zostają wszelkie zgromadzenia publiczne, manifestacje uliczne i "wszystko, co może zakłócać początek publiczny - ogłosiły władze Mali. Jak powiadomił rzecznik rządu Manga Dembele, decyzja została podjęta na nadzwyczajnym posiedzeniu rady ministrów. Według agencji Reutera, dekret o stanie wyjątkowym wydał prezydent kraju Dioncounda Traore. Minister ds. administracji terytorialnej Moussa Sinko Coulibaly wyjaśnił, że prawo pozwala na wprowadzenie stanu wyjątkowego na dziesięć dni, ale też daje władzom możliwość przedłużenia go w razie konieczności. Hollande potwierdza wysłanie wojsk

- Siły francuskie udzieliły dzisiaj po południu wsparcia jednostkom armii malijskiej w ich walce z elementami terrorystycznymi. Operacja ta będzie trwała tak długo, jak będzie to konieczne - oświadczył Francois Hollande. Dodał, że w świetle rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ Francja działa w zgodzie z prawem międzynarodowym. Wyjaśnił, że decyzja o interwencji zapadła w piątek rano w porozumieniu z tymczasowym prezydentem Mali Dioncoundą Traore. Ze strony malijskiej płk. Abdrahmane Baby, doradca ds. operacji wojskowych w MSZ, potwierdził, że na miejscu są żołnierze francuscy, ale nie podał dalszych informacji na temat ich działań. Według doniesień z centralnych regionów Mali, tamtejsi mieszkańcy widzieli zachodnich żołnierzy oraz lądujące samoloty. Wcześniej w piątek Hollande ogłosił, że jego kraj jest gotów interweniować przeciwko rebelii islamistów, jeśli będą się oni nadal posuwać na południe Mali.

- Stoimy przed niespotykaną agresją, która zagraża bezpieczeństwu i egzystencji Mali - powiedział Hollande. - Zdecydowałem, że Francja odpowie na prośbę władz malijskich. Zrobimy to w ramach działań umożliwionych przez rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ. Będziemy gotowi powstrzymać ofensywę terrorystów - dodał.

Zapowiedział także, że w przyszłą środę spotka się z Traore w Paryżu. Według źródeł w Pałacu Elizejskim, wizyta malijskiego prezydenta planowana była od miesiąca.

W oświadczeniu przyjętym w czwartek Rada Bezpieczeństwa ONZ wezwała do jak najszybszego rozmieszczenia w Mali sił międzynarodowych, by zapobiec "znacznemu pogorszeniu się sytuacji" w tym kraju.

Chaos i ataki rebeliantów Od kwietnia rebelianci zdołali opanować na północy Mali pustynny teren o powierzchni równej Francji. Sprzyjał im chaos, w jakim pogrążył się kraj po obaleniu w marcowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure. Według ekspertów do spraw bezpieczeństwa, islamiści chcą utworzyć w północnym Mali własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu, zagrażający sąsiednim krajom. W ramach swych rządów wprowadzili skrajną formę szariatu, praktykując publiczne egzekucje, amputacje kończyn i chłosty.

Autor: jk, mon\mtom//kdj / Źródło: PAP, Reuters, lefigaro.fr

Źródło zdjęcia głównego: defense.gouv.fr

Raporty: