Dwie konkurencyjne manifestacje w Brukseli. Obie chcą "powitać prezydenta"

[object Object]
W budynku Komisji Europejskiej odbyło się spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem TuskiemTVN 24
wideo 2/35

- Myślę, że to nieważne, kto był pierwszy. Nie ma sensu się kłócić, nie ma sensu debatować w tej sprawie. Jesteśmy tutaj dla pana prezydenta. To jest nasz obowiązek jako Polaków - powiedziała jedna z uczestniczek manifestacji pod budynkiem Komisji Europejskiej. W Brukseli manifestują dwie konkurencyjne grupy.

Przed budynkiem Komisji Europejskiej w Brukseli, gdzie odbyło się spotkanie Donalda Tuska, szefa Rady Europejskiej, z prezydentem Andrzejem Dudą, zebrały się dwie manifestacje - Komitetu Obrony Demokracji oraz zwolenników obecnych władz.

"Polska jest pluralistycznym krajem i w pełni demokratycznym"

- Myślę, że to nieważne, kto był pierwszy. Nie ma sensu się kłócić, nie ma sensu debatować w tej sprawie. Jesteśmy tutaj dla pana prezydenta. To jest nasz obowiązek jako Polaków. Mimo, że mieszkamy za granicą, chcemy okazać mu wsparcie - powiedziała kobieta uczestnicząca w manifestacji zwolenników polskich władz. Miała przy sobie bukiet biało-czerwonych kwiatów, które chce wręczyć prezydentowi Dudzie.

Zebrani w demonstracji popierającej władze argumentowali, że chcą "udowodnić, że Polska jest pluralistycznym krajem i w pełni demokratycznym". - Manifestują dwie grupy, my jesteśmy zwolennikami prezydenta Dudy. Popieramy go całkowicie i dlatego tu jesteśmy - powiedział jeden z manifestujących.

"Jesteśmy jedną Europą"

Wśród demonstrantów był też mężczyzna grający na akordeonie kolędy, jak powiedział, "dla prezydenta i dla Polaków". - Te rządy, które były poprzednio, doprowadziły do tego, że zostaliśmy w Polsce bez pracy, bez środków utrzymania, musieliśmy tutaj przyjść sprzątać na ulicy, żebrać prawie, grać na ulicy po to, żeby środki utrzymania mieć. A oni zgromadzili majątki niesamowite i teraz walczą o swoje koryta - powiedział wskazując na demonstrację Komitetu Obrony Demokracji po drugiej stronie ulicy. - Dziękujemy panu Bogu za to, że PiS wygrał - dodał i wyraził nadzieję na powrót do Polski.

- Jesteśmy jednym narodem, jesteśmy jedną Europą, musimy być wszyscy razem, zapraszamy ich do dołączenia do nas, ale z jakiegoś względu nie chcą - mówił jeden z uczestników manifestacji KOD wskazując na demonstrację zwolenników władzy. - Nasz był pomysł, żeby powitać prezydenta, mamy ten sam cel. Chcemy pokazać, że popieramy prezydenta Dudę. Popieramy jego dążenie do samodoskonalenia się. Popieramy jego własne hasła z kampanii wyborczej, że nie będzie notariuszem, że nie będzie podpisywał wszystkiego co da mu rząd. Popieramy tak samo jego patrona Lecha Kaczyńskiego, który mówił, że jeżeli rząd mianuje szefów mediów publicznych, to zasługuje na wyśmianie. Przypominamy o tym prezydentowi Dudzie - dodał.

Wizyta w Brukseli

Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem to pierwszy punkt wizyty głowy państwa w Belgii. Duda ma zaplanowane także spotkania z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem i z naczelnym dowódcą sił NATO gen. Philipem Breedlove’em.

Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty: