Śledczy: Groził Obamie. Zarzuty za list z rycyną

Aktualizacja:
Aresztowano podejrzanego o wysyłanie listów z trucizną
Aresztowano podejrzanego o wysyłanie listów z trucizną
Reuters
Służby są postawione w stan najwyższej gotowościReuters

Prokuratorzy federalni oskarżyli zatrzymanego Paula Kevina Curtisa o groźby pod adresem prezydenta Baracka Obamy - poinformowała agencja Reutera. Dzień wcześniej aresztowano mężczyznę, który prawdopodobnie wysłał listy z trucizną do prezydenta, a także jednego z republikańskich senatorów. W czwartek potwierdzono, że w przesyłce do Rogera Wickera znajdowała się rycyna.

Oskarżony ma się pojawić w czwartek w sądzie.

"I am KC..."

Jak podaje Reuters, zatrzymany za wysłanie groźnych listów to Paul Kevin Curtis. Złapany został w swoim domu w Corinth w stanie Mississippi.

Przesyłki zaadresowane były do prezydenta Obamy oraz senatora Rogera Wickera. Przeprowadzone przez specjalistów badania wykazały, że w kopertach znajdowała się trująca rycyna. "I am KC and I approve this message" - napisał autor listów, nawiązując do popularnego w kampanii wyborczej sformułowania, kończącego spoty wyborcze.

Po zatrzymaniu Curtisa, senator Wicker podziękował FBI i służbom za "profesjonalizm i stanowczość w ochronie życia i zdrowia nas i naszych rodzin".

Sobowtór Elvisa?

Jak pisze Reuters, aresztowany Kevin Curtis to ta sama osoba, która w internecie występuje jako sobowtór Elvisa Presleya i pracuje w przemyśle rozrywkowym. Komisarz z Mississippi Brandon Presley, który twierdzi że jest spokrewniony z królem rock and rolla powiedział agencji, że Curtis skontaktował się z nim przez Facebooka w ubiegłą niedzielę, pytając, czy on i Presley to rodzina. Komisarz zaznaczył, że nie zna Curtisa. - Nie wiem, o co mu chodziło. Ale dostaliśmy polecenie, by uważać na nietypowe maile - powiedział. Paul Kevin Curtis według oficjalnych danych mieszkał ostatnio w Booneville w Mississippi. Jak mówi szeryf hrabstwa, mężczyzna o takim nazwisku był w ostatnich latach co najmniej czterokrotnie aresztowany za stalking i zakłócanie porządku publicznego.

Bez powiązania?

Prywatne laboratorium potwierdziło w czwartek, że w liście do jednego z amerykańskich senatorów była rycyna - poinformował w czwartek szef amerykańskiej policji kongresowej. Wyników swoich badań FBI jeszcze nie podała.

Obie przesyłki zostały nadane 8 kwietnia z Memphis w stanie Tennessee. Jak podało FBI, jak dotąd nic nie wskazuje na to, że istnieje związek między podejrzanymi listami a atakami w Bostonie.

Rycyna jest substancją toksyczną. Wywołuje wymioty, biegunkę, powoduje przekrwienie narządów. Duża dawka może doprowadzić do śmierci. Nie ujawniono, jaka ilość rycyny znajdowała się w kopertach.

Rycynę w listach wykryto już w Waszyngtonie w 2004 roku. Korespondencja miała trafić wówczas do senatora Billa Frista. Z kolei w 2001 roku do dwóch senatorów trafiły przesyłki z wąglikiem.

Na razie nie jest również jasne, jakie pobudki kierowały mężczyzną, który wysłał listy z trucizną.

Ewakuacja Senatu

W środę na Kapitolu odnaleziono również dwa podejrzane pakunki. Leżały na pierwszym i trzecim piętrze Hart Senate Office Building. Policja musiała ewakuować budynek Senatu i przesłuchała mężczyznę z plecakiem, który został zatrzymany w okolicach senackiego budynku.

Testy znalezionych pakunków nic nie wykazały.

Trucizna w liście do Obamy
Trucizna w liście do Obamytvn24

Autor: twis, abs, jk, adso/iga,tka/k / Źródło: CNN, Bloomberg, Reuters, PAP