Separatyści budują "republikę". Zobacz, gdzie są najsilniejsi


Uzbrojeni separatyści skoncentrowali się na obwodzie donieckim. Tutaj okupują państwowe budynki w kilku miastach, a Słowiańsk należy do nich niemal w całości. Poza Donbasem jest dużo spokojniej, a aktywność prorosyjska sprowadza się głównie do ulicznych demonstracji.

Najgorsza sytuacja panuje zdecydowanie w obwodzie donieckim. Niewiele słabsze nastroje separatystyczne i aktywność bojówek wspieranych przez Rosję panują w sąsiednim obwodzie ługańskim. Większą kontrolę nad sytuacją władze centralne z Kijowa mają w obwodzie charkowskim (wschód Ukrainy) i na południowym zachodzie (obwód odeski). Potencjalne zagrożenie wciąż istnieje w kilku obwodach południowych, położonych między Donbasem a Odessą.Poza obwodami donieckim i ługańskim aktywność separatystów ogranicza się tylko do wieców i demonstracji: większych w obwodach odeskim i charkowskim, symbolicznych w obwodach mikołajowskim, chersońskim i zaporoskim.Donbas wrzeW samym epicentrum działań separatystów, czyli na Doniecczyźnie, najbardziej napięta sytuacja panuje w centralnej i północnej części obwodu. Wiąże się to przede wszystkim z działaniami uzbrojonych bojówek w Słowiańsku oraz agresywnym zachowaniem prorosyjskich aktywistów w Kramatorsku. Napięta sytuacja panuje w rejonach słowiańskim i dobropolskim - co ma związek ze strzelaninami, do których dochodziło tam w ostatnich dniach.Jak podała dziś w raporcie sytuacyjnym administracja obwodowa, wyłącznie ukraińskie symbole państwowe (godło, flaga) widnieją na siedzibach władz w 5 miastach i 13 rejonach obwodu donieckiego. Wyłącznie separatystyczna symbolika panuje w 4 miastach i 1 rejonie, zaś symbole ukraińskie i separatystów występują obok siebie w 6 miastach i 1 rejonie.SłowiańskPołożone na północy obwodu miasto jest faktyczną "stolicą" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Jej przedstawiciele kontrolują budynki lokalnych władz, milicji i SBU oraz wieżę telewizyjną. Miejscowe bojówki wspierają przebrani żołnierze specnazu GRU i rosyjskich wojsk desantowych.W mieście panuje blokada informacyjna - kanały telewizji ukraińskiej zastąpiły rosyjskie, a lokalne media niemal wyłącznie relacjonują wywiady z samozwańczym "merem ludowym" Ponomariowem, pełno w nich programów, w których występują rosyjscy wojskowi, oraz nadawana jest muzyka z czasów sowieckich. Wprowadzono godzinę policyjną. Separatyści agresywnie odnoszą się do lokalnych legalnych władz i obcokrajowców: przetrzymują w areszcie kilkoro urzędników, m.in. szefową miejskiej administracji. Utrudniają pracę dziennikarzom ukraińskim i z Zachodu.Niemal co noc dochodzi do ataków na miejscowych Romów. We wtorek ostrzelano samolot obserwacyjny armii ukraińskiej. W ciągu ostatnich 10 dni do szpitala zgłosiło się 12 osób z ranami postrzałowymi.Od Kramatorska po DonieckDrugie miasto obwodu, gdzie separatyści mają najmocniejszą pozycję, to leżący nieco na południe od Słowiańska Kramatorsk. Tutaj także lokalne bojówki wspierają "zielone ludziki" z Rosji. To tutaj odebrano Ukraińcom kilka wozów opancerzonych. Sytuacja jeszcze bardziej pogorszyła się po dużym prorosyjskim wiecu w poniedziałek (21 kwietnia). Demonstranci założyli grupy "samoobrony" do ochrony lotniska, znów zajęli budynki SBU i milicji.Napięta sytuacja panuje w leżących na północnym wschodzie obwodu rejonach dobropolskim i słowiańskim. W rejonie dobropolskim działa oddział ukraińskiej Gwardii Narodowej, który większość lokalnej ludności traktuje wrogo. Nadal nie wyjaśniono wszystkich okoliczności incydentów, podczas których w ostatnich dniach doszło do wymiany ognia. Co innego mówi ministerstwo obrony Ukrainy, co innego mieszkańcy. W rejonie słowiańskim jest podobnie. Trwa śledztwo w sprawie strzelaniny 20 kwietnia, gdy nieznani napastnicy w czterech samochodach ostrzelali posterunek na drodze. Atmosferę podgrzała informacja o znalezieniu zwłok dwóch torturowanych Ukraińców.Im bardziej na południe Doniecczyzny, tym spokojniej. Zbrojni separatyści kontrolują tylko siedzibę milicji w Gorłówce (od 14 kwietnia) oraz budynek administracji i rady obwodowej w samym Doniecku (od 6 kwietnia).Mała stabilizacjaPewną nadzieją na uspokojenie sytuacji napawają ostatnie wydarzenia w kilku miastach w centrum i na południu obwodu donieckiego. W Jenakijewie opuścili oni budynek władzy wykonawczej, w Makiejewce rozebrali barykady koło budynku lokalnych władz, a w Mariupolu rozebrano barykady wewnątrz budynku rady miejskiej.Dzisiaj w Jenakijewie i w Krasnoarmiejsku na sesjach rad miejskich omawiana ma być kwestia przeprowadzenia referendum ws. federalizacji kraju. W tej samej sprawie w Dobropolu szef lokalnej władzy spotkał się z mieszkańcami.Aktywność separatystów w ostatnich dniach na większości terytorium obwodu przejawia się bardziej w ulicznych wiecach niż akcjach siłowych. Obecni na nich aktywiści tzw. Donieckiej Republiki agitują za przeprowadzeniem referendum ws. federalizacji Ukrainy.19 kwietnia prorosyjskie demonstracje odbyły się w 11 miastach - ale w sumie wzięło w nich udział tylko ok. 2,5 tys. ludzi. W Dobropolu i Kramatorsku odbyły się równolegle demonstracje na rzecz utrzymania jedności Ukrainy. Podobnie 21 kwietnia konkurencyjne wiece odbyły się w Mariupolu i Charcysku.Poza DonbasemW porównaniu z sytuacją w obwodzie donieckim, w sąsiednich można mówić o dużo większej stabilizacji. W obwodzie ługańskim, choć leży bardziej na wschód, bliżej Rosji niż Doniecczyzna, separatyści kontrolują siedzibę SBU w Ługańsku. Krytyczna sytuacja była 21 kwietnia, gdy prorosyjscy demonstranci wyszli na ulice miasta, żądając referendum. Ale zapowiedzieli, że nie będą zajmować budynków państwowych, wybrali za to "ludowego gubernatora" - został nim dowódca tzw. armii południowego wschodu, Walerij Bołotow. Ale nie pociągnęło to za sobą takiej ofensywy jak w obwodzie donieckim.

Zagrożenie separatyzmem na Ukrainietvn24.pl
Miasta w których separatyści okupują lub okupowali państwowe budynki

Autor: //gak / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Tagi:
Raporty: