"Nie wszyscy po stronie syryjskiej opozycji są terrorystami"


Dopóki Rosja nie przestanie nazywać wszystkich oponentów Baszara el-Asada terrorystami, dopóty USA nie podejmą współpracy wojskowej z Moskwą. Sekretarz stanu USA Rex Tillerson poinformował o tym przedstawicieli państw walczących z reżimem syryjskim - ujawnił w rozmowie z agencją Reutera zachodni dyplomata.

- Podczas rozmowy (Tillerson) dał jasno do zrozumienia, że nie będzie współpracy wojskowej, dopóki Rosja nie zaakceptuje, że nie wszyscy po stronie syryjskiej opozycji są terrorystami - powiedział w piątek agencji Reutera zachodni dyplomata, zastrzegający sobie anonimowość.

Wypowiedział się on po pierwszym wspólnym spotkaniu Rexa Tillersona z przedstawicielami państw, które zwalczają reżim Asada, w tym Arabii Saudyjskiej, Turcji, Francji i Wielkiej Brytanii, które miało miejsce w czwartek w Bonn.

W piątek kończy się dwudniowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw G20 z udziałem m.in. szefów dyplomacji USA i Rosji.

Stanowisko Pentagonu

W czwartek po spotkaniu ministrów obrony państw NATO w Brukseli szef Pentagonu James Mattis oświadczył z kolei, że Stany Zjednoczone nie widzą obecnie warunków do współpracy militarnej z Federacją Rosyjską. Jak napisała tego dnia agencja AP, "Mattis powiedział, że USA nie są gotowe, aby współpracować militarnie z Rosją, co zdaje się wiązać z brakiem otwarcia na większą współpracę z Moskwą w walce przeciwko bojownikom tzw. Państwa Islamskiego w Syrii".

Wcześniej w czwartek rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu wyraził gotowość do wznowienia współpracy z Pentagonem, a prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że w interesie obu krajów leży przywrócenie komunikacji między ich agencjami wywiadowczymi.

Autor: tas/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: