Sarkozy do Kaczyńskiego o moralności i Europie

Sarkozy do Kaczyńskiego: słowa się dotrzymuje
Sarkozy do Kaczyńskiego: słowa się dotrzymuje
TVN24
Sarkozy do Kaczyńskiego: słowa się dotrzymujeTVN24

- Polski prezydent sam negocjował Traktat. Dał słowo. Słowa się dotrzymuje. To nie kwestia polityki, to kwestia moralności – prezydent Francji Nicolas Sarkozy kolejny raz apelował do Lecha Kaczyńskiego, by ratyfikował Traktat Lizboński.

Polska zajęła w przemówieniu Sarkozy'ego w Parlamencie Europejskim bardzo dużo miejsca, mimo że formalnie było ono poświęcone priorytetom francuskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Prezydent Francji przypomniał, że w negocjacjach w sprawie Traktatu w czerwcu ubiegłego roku osobiście zaangażował się, by "Polska miała należne jej miejsce w Europie" i nie została pozostawiona poza UE.

Nie ma miejsca na dwie prędkości

A według Sarkozy'ego "wszystkie 27 państw musimy zaprosić do rodziny i nikogo nie możemy pozostawić na zewnątrz. Europa pracuje dla wszystkich".

Podkreślając, że jest przeciwny "Europie dwóch prędkości" Sarkozy powiedział, że być może będzie to kiedyś - "niestety" - "ostatnie z możliwych rozwiązań". - Ale Europa drogo zapłaciła za mur i dyktatury narzucone 80 mln Europejczyków. Zastanawiajmy się, zanim kogoś wyrzucimy - mówił prezydent Francji. W tym kontekście przypomniał, że Polska wyzwoliła się z komunizmu dzięki takim ludziom jak Lech Wałęsa i Jan Paweł II.

Błąd "polskiego hydraulika"

W przemówieniu Sarkozy'ego pojawił się jeszcze jeden polski wątek: "polskiego hydraulika". Informując o otwarciu francuskiego rynku pracy dla obywateli z nowych państw UE od 1 lipca, Sarkozy powiedział: - Nie podobała mi się dyskusja o polskim hydrauliku. Wyniknęła z niej tylko szkoda dla mojego kraju i nie służyło to UE.

Przede wszystkim Traktat

Jednak Polska nie była głównym tematem przemówienia. Nicolas Sarkozy skupił się głównie na Traktacie Lizbońskim. Zapowiedział, że szukanie rozwiązania w sprawie jego przyjęcia, po odrzuceniu w irlandzkim referendum, będzie priorytetem francuskiego przewodnictwa w UE. Sarkozy podkreślił, że traktat "to kompromis, którego wszyscy sobie życzą".

Sarkozy kolejny raz powtórzył, że bez nowego traktatu nie będzie możliwe dalsze rozszerzenie Unii. - To nie jest szantaż. To uczciwość, spójność i logika - powiedział, dodając: - Nie żałuję rozszerzenia. Ale nie możemy popełnić tych samych błędów. Jeżeli chcemy nowego rozszerzenia, potrzebne są wcześniej nowe instytucje.

Pozostałe priorytety i brawa na stojąco

Sarkozy wymienił inne znane już cztery francuskie priorytety w UE na najbliższe sześć miesięcy: politykę imigracyjną, porozumienie w sprawie paktu energetyczno-klimatycznego, budowę europejskiej obronności oraz reformę Wspólnej Polityki Rolnej.

- Wiem, że to będzie trudne. Ale jestem świadomy, że mam bronić interesów nie swojego kraju, ale Unii Europejskiej. I trzeba grać grupowo. Mam nadzieje, że po 6 miesiącach uznacie, że Europa poczyniła postęp - powiedział Sarcozy. Na koniec przemówienie dostał od eurodeputowanych oklaski na stojąco.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24