"Sankcje muszą trwać, dopóki Rosja nie odda Krymu"

Andrij Deszczyca był gościem programu "Świat"
Andrij Deszczyca był gościem programu "Świat"
TVN24 Biznes i Świat
Andrij Deszczyca był gościem programu "Świat" TVN24 Biznes i Świat

- Sankcje wobec Rosji zostały wprowadzone po aneksji Krymu jako wynik tego, że Rosja złamała podstawy prawa międzynarodowego. Muszą więc trwać, dopóki Rosja nie zwróci Krymu - podkreślił w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat Andrij Deszczyca, ambasador Ukrainy w Polsce.

- Krym jest częścią Ukrainy. W tej chwili, jeśli mówimy o priorytetach, to ważniejszym zadaniem jest doprowadzenie do stabilizacji sytuacji na wschodzie, jednak nie oznacza to, że Krym schodzi z agendy - zaznaczył w TVN24 Biznes i Świat Andrij Deszczyca, ambasador Ukrainy w Polsce.

Jak podkreślił, sankcje wobec Rosji zostały wprowadzone właśnie jako reakcja na aneksję półwyspu, dlatego - powiedział - muszą trwać, dopóki Krym nie zostanie zwrócony Ukrainie.

"Powinniśmy być przygotowani na różne scenariusze"

Odnosząc się do sytuacji na wschodzie kraju, Deszczyca zaznaczył, że władze w Kijowie "nie odpuściły jednej części Ukrainy na rzecz drugiej".

- Przeprowadzenie reform jest tak samo ważne, jak walka z agresją czy stabilizacja sytuacji na wschodzie - wyjaśnił.

- Kiedy tylko trochę sytuacja jest spokojniejsza, to więcej uwagi poświęcamy na przeprowadzanie reform. Jeśli konflikt się zaostrza, to musimy zwracać uwagę na wschód - dodał.

Ambasador podkreślił, że najważniejsze jest przestrzeganie porozumienia z Mińska i presja państw zachodnich na Rosję, by wywiązywała się z jego założeń.

- Przywódcy europejscy powinni myśleć bardziej strategicznie i dbać o to, aby doprowadzić do stabilizacji i wypełnienia założeń z Mińska oraz zwrotu Krymu - ocenił.

Deszczyca nie wykluczył, że może nastąpić dalsza eskalacja konfliktu na wschodzie Ukrainy.

- Powinniśmy być przygotowani na różne scenariusze. Nie wiemy, jakie są plany na Kremlu. Ta ilość broni, która została przekazana przez Rosję, do czegoś ma służyć. Musimy być przygotowani, że sytuacja może być gorsza. Nie chcę czarnego scenariusza, ale taka opcja istnieje - zauważył.

Autor: kg//rzw / Źródło: TVN24 Biznes i Świat

Raporty: