Rosyjskiej opozycji "jeszcze daleko do tego, aby przejąć władzę w Rosji"

[object Object]
Nawalny wyprowadziła na ulice tysiące RosjanTVN24 BiS
wideo 2/3

Od wyprowadzenia na ulicę kilku tysięcy Rosjan, "jeszcze daleko do tego, aby przejąć władzę w Rosji" - stwierdził w TVN24 BiS Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, komentując poniedziałkowe demonstracje w Rosji zorganizowane przez opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Zaznaczył, że polityk chyba jednak trafił w czuły punkt rosyjskiej machiny rządowej.

Eberhardt powiedział, że prezydent Rosji Władimir Putin "stworzył bardzo efektywną strukturę zarządzania państwem opartą przede wszystkim na systemie korupcji", w którą uwikłani są jego najbliżsi współpracownicy i która pomaga wytworzyć system poddaństwa.

- Nawalny ma niezwykłą charyzmę i znalazł chyba klucz do tego, jak robić krzywdę rządzącym poprzez hasła nie liberalno-demokratyczne, jak było to w latach 90. czy dwutysięcznych, ale głównie przez hasła antykorupcyjne. To jest słabe ogniwo i tutaj rzeczywiście frustracje społeczne narastają - powiedział.

Pytany, czy Nawalny ma szansę zostać przyszłym prezydentem Rosji, Eberhardt stwierdził jednak, że choć Nawalnemu udaje się wyprowadzić kilka tysięcy osób na ulicę, to "jeszcze daleko do tego, aby przejąć władzę w Rosji".

"Teatr jednego aktora"

Eberhardt przekonywał, że bardzo trudno przewidywać, kiedy "frustracja społeczna sięgnie takiej temperatury, że rzeczywiście wybuchnie". Dodał, że wybory prezydenckie w Rosji, które odbędą się w przyszłym roku, to "teatr jednego aktora, Władimira Putina".

Jego zdaniem, z jednej strony Putinowi zależy na wysokim poparciu i wysokiej frekwencji, ale z drugiej strony "model rosyjskiej władzy i procesu pseudowyborczego opiera się na braku realnej alternatywy".

- Model rządzenia i model wyborczy jest taki, że Putin pozwala kandydować tylko tym, którzy są pozorną alternatywą, pozorną konkurencją, a jednocześnie stara się zrównoważyć to pewnymi elementami pluralizmu - powiedział Eberhard.

Półtora tysiąca zatrzymanych

Ponad 1,5 tysiąca osób zostało aresztowanych w Rosji podczas poniedziałkowych demonstracji antykorupcyjnych - poinformował w nocy z poniedziałku na wtorek portal OWD-Info, monitorujący zatrzymania w Rosji.

Najwięcej osób trafiło do aresztu w Moskwie - ponad 820 - i w Petersburgu, gdzie policja, według wstępnych szacunków, zatrzymała 600 demonstrantów.

Wiele osób zatrzymano również w innych miastach Rosji, m.in. w Kaliningradzie, Tule, Władywostoku, Soczi, Kazaniu, Norylsku, Lipiecku, Nowogrodzie Wielkim i Machaczkale.

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: