Rosyjscy szpiedzy w USA wychowali syna na agenta

Szpiedzy w trakcie procesu w USA w 2010 rarchiwum TVN24

Siatka rosyjskich szpiegów złapana w USA dwa lata temu miała w planach szkolenie dzieci - pisze "The Wall Street Journal". Jednego z chłopców zwerbowała jeszcze zanim skończył 20 lat. W chwili wykrycia spisku, już jako 20-latek przebywał w Moskwie, jako amerykański student. Do dzisiaj nie wiadomo, jakie są jego losy - relacjonuje gazeta.

Dziennik pisze, że sprawa, o której w 2010 r. było bardzo głośno potem przycichła, bo wyglądało na to, że szpiegujący dla Rosjan w prywatnych firmach i korporacjach agenci nie wykradli tak cennych informacji, jak początkowo sądzono. Teraz jednak "WSJ" wraca do sprawy, bo właśnie ujawniono ciekawy wątek jej towarzyszący.

Syn się zgodził. Nie ma po nim śladu

Okazuje się bowiem, że małżeństwo Donald Heathfield-Tracey Foley, stanowiące część siatki, planowało wychować nowe pokolenie agentów. Celem miał być ich syn i jego koledzy, czyli dzieci innych agentów.

"Chęć wprowadzenia nowego pokolenia do gry oznaczała, że szpiedzy myśleli w perspektywie wielu dekad. Uznali, że dzieciom wychowanym w USA od urodzenia albo prawie od urodzenia będzie łatwiej przechodzić późniejsze egzaminy do sprawowania funkcji w organizacjach cywilnych lub firmach badających dokładnie pochodzenie swoich przyszłych pracowników" - pisze "WSJ".

Tim Foley (nazwisko chłopak przejął po matce) usłyszał o podwójnym życiu rodziców podobno w wieku 16 lub 17 lat. W chwili ich zdemaskowania miał 20 lat i od roku studiował na Uniwersytecie George'a Washingtona w stolicy kraju. Szybko dostał się na wymianę naukową i wyjechał do Moskwy.

Tam, podobno w czasie specjalistycznego szkolenia, wprowadzającego go w tajniki nowoczesnego szpiegowania, zastała go wiadomość o wykryciu całej siatki za oceanem. Foley nie wrócił od tego czasu do USA i nie wiadomo, co się z nim dzieje.

Anna Chapman, szpieg, któremu poświęcono najwięcej uwagi z powodu m.in. jej nieprzeciętnej urody, dzieci nie miała. Ale w sumie aresztowani agenci mieli w 2010 r. siedmioro dzieci w przedziale wiekowym 1-20 lat. Większość z nich urodziła się w USA.

Po wykryciu siatki potomkowie agentów stali się przedmiotem sporu między amerykańskim i rosyjskim rządem. Do dzisiaj przebywają w USA.

Wiedeńska wymiana

Tymczasem agenci, po przyznaniu się do szpiegowania zostali wykorzystani w wymianie więźniów. Z końcem 2010 r. polecieli samolotem do Austrii i tam w iście zimnowojennej oprawie pod eskortą wojskowych przekazano ich Rosjanom w zamian za czterech więżniów oskarżonych o szpiegowanie na rzecz Zachodu.

Złapana i wydalona z USA dziesiątka to: Anna Chapman, Tracey Lee Ann Foley (Jelena Wawiłowa), Donald Howard Heathfield (Andriej Bezrukow), Juan Lazaro (Michaił Wasienkow), Patricia Mills (Natalia Pierewierżewa), Richard i Cynthia Murphy (Władimir i Lidia Guriew), Vicky Pelaez, Michaił Siemienko oraz Michael Zottoli (Miichaił Kucik).

W szajce był też jeden domniemamy agent posługujący się paszportem na nazwisko Christopher Metsos. Ujęty na Cyprze, wkrótce po zatrzymaniu zniknął.

Autor: adso//kdj / Źródło: The Wall Street Journal

Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24