Rosjanin może przyłożyć milicjantowi

 
Czy obywatele zaczną bronić się przed milicjantami?TVN24

Rosyjski minister spraw wewnętrznych ma dla sowich rodaków dobrą nowinę - jeśli zostaną zaatakowani przez milicjanta, to mają prawo mu oddać. - Jeśli jest atak, powinna być też obrona konieczna. Wszyscy jesteśmy równi. A obywatele są równi podwójnie - powiedział Raszid Nurgalijew.

Minister ogłosił to podczas spotkania ze studentami uczelni sportowych, kiedy jeden z uczestników zadał mu pytanie w sprawie coraz częstszych incydentów z udziałem milicjantów. Raszid Nurgalijew odpowiedział mu, że jeśli napastnikiem jest milicjant, to "jest to przestępca w mundurze, którego trzeba odizolować i posadzić".

Milicja zabija

W czwartek rosyjskie media doniosły, że na początku listopada w Petersburgu milicjant pobił zatrzymanego, który wskutek obrażeń zmarł po kilku dniach w szpitalu. Natomiast we wtorek w Moskwie pijany milicjant śmiertelnie pobił 19-letniego Abchaza. Szef MSW oświadczył, że takie zdarzenia to wielki ból dla wszystkich funkcjonariuszy milicji. - Nie możemy milczeć. Musimy ocenić tę sytuację, odchorować ją - powiedział Nurgalijew.

Śmierć za naruszenie nietykalności?

Gorsze wieści mają jednak rosyjscy karniści. Rosyjski prawnik Genry Reznik ostrzegł, że skutki skorzystania przez obywateli z rady ministra mogą być dla nich dramatyczne, gdyż zasadność obrony koniecznej musi potwierdzić rosyjski sąd. Atak na funkcjonariusza organów ochrony prawa w Rosji zagrożony jest karą od 12 do 20 lat więzienia, a w określonych przypadkach nawet dożywotnim pozbawieniem wolności lub karą śmierci.

"Zlikwidować MSW"

Po wtorkowym zdarzeniu lider Ruchu na rzecz Praw Człowieka Lew Ponomariow zaapelował do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa o pilne zreformowanie milicji. Jeden z parlamentarzystów znalazł jednak bardziej radykalne rozwiązanie.

Deputowany do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, z ramienia rządzącej partii Jedna Rosja Andriej Makarow wezwał do rozwiązania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i jego struktur, a także utworzenia od podstaw nowych organów egzekucji prawa. Jego zdaniem, "obywatele boją się milicjantów bardziej niż bandytów". - Nie da się zmodernizować lub zreformować MSW. Możne je tylko zlikwidować - oświadczył Makarow na konferencji prasowej w Moskwie.

Źródło zdjęcia głównego: TVN24