Rosjanie zmieniają zdanie: List jest. Winni dziennikarze

Aktualizacja:

Jeszcze w sobotę ambasador Rosji w Polsce zapewniał, że nie dotarł do niego list prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w którym deklaruje chęć udziału w uroczystościach w Katyniu. W niedzielę Rosjanie twierdzą, że niczego takiego nie twierdzili, a winni są... dziennikarze. Kancelaria Prezydenta sprawę listu uważa za zamkniętą.

Nie widziałem takiego pisma. (...)Nie dostaliśmy do tej pory oficjalnego pisma ar

"Błędna interpretacja"

W niedzielę na stronach ambasady rosyjskiej ukazał się komunikat. Jak podkreślili dyplomaci w "nieoficjalnej polskiej wersji językowej", w którym mowa jest o "błędnej interpretacji przez polskie media odpowiedzi Ambasadora Rosji na pytanie dziennikarzy podczas Dnia Otwartego Ambasady w dniu 20 lutego 2010 roku".

List był, ale bez "konkretnych propozycji"

W związku z tą "błędną interpretacją" Służba Prasowa Ambasady oświadcza, że "w swojej odpowiedzi Ambasador Rosji powiedział, że Ambasada nie otrzymała żadnych konkretnych propozycji w sprawie udziału Prezydenta Polski w uroczystościach w Katyniu. Jak również nie było ich w piśmie Kancelarii Prezydenta Polski".

Ambasada podkreśla jednak, że [pisownia oryginalna - red.] "co dotyczy zamiaru L.Kaczyńskiego złożyć wizytę w Katyniu, o tym, oczywiście, wiemy".

Dalekosiężne oświadczenia

Skąd zatem wzięły się słowa ambasadora, że "nie dostaliśmy do tej pory oficjalnego pisma"? "Wszystkie (...) komentarze są wolną i nieodpowiedzialną interpretacją słów Ambasadora Rosji w Polsce. Ubolewamy nad tym, że te komentarze są powodem do ogłoszenia dalekosiężnych i nieuzasadnionych oświadczeń [pisownia oryginalna - red.]".

Kancelaria Prezydenta twierdzi, że wysłała

O liście kancelaria Lecha Kaczyńskiego informowała już na początku lutego. Prezydencki minister Paweł Wypych mówił wówczas, że został on wysłany 27 stycznia.

Kancelaria Prezydenta w sobotę potwierdziła, że list został wysłany. - Mamy potwierdzenie, że został on otrzymany przez ambasadę Federacji Rosyjskiej. List został skierowany do pana ambasadora Grinina - zaznaczył prezydencki minister odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe Mariusz Handzlik.

Ambasada nie otrzymała żadnych konkretnych propozycji w sprawie udziału Prezydenta Polski w uroczystościach w Katyniu. Jak również nie było ich w piśmie Kancelarii Prezydenta Polski. (...) Co dotyczy zamiaru L. Kaczyńskiego złożyć wizytę w Katyniu, o tym, oczywiście, wiemy. am2

Handzlik: sprawa zamknięta

W niedzielę Handzlik oznajmił, że sprawę pisma uważa za zamkniętą, a pytany, czy Lech Kaczyński oczekuje jakieś odpowiedzi podkreślił, że list był jedynie kurtuazyjną formą przekazania informacji o tym, że głowa polskiego państwa weźmie udział w obchodach katyńskich.

- Prezydent weźmie udział w obchodach 70. rocznicy mordu na polskich oficerach NKWD w Katyniu. Pragnieniem pana prezydenta jest, żeby ten dzień był dniem jedności Polaków, wolą prezydenta jest by uczestniczyli w nim wszyscy przedstawiciele władzy: pan premier, marszałkowie Sejmu i Senatu - podkreślił Handzlik.

Jak zaznaczył

Pragnieniem pana prezydenta jest, żeby ten dzień był dniem jedności Polaków, wolą prezydenta jest by uczestniczyli w nim wszyscy przedstawiciele władzy: pan premier, marszałkowie Sejmu i Senatu Mariusz Handzlik

Putin z Tuskiem w Katyniu

Jak wynika z wcześniejszych informacji, ze strony władz Rosji honory gospodarza w Katyniu pełnić będzie premier Władimir Putin. Jego zaproszenie do udziału w uroczystościach przyjął już polski premier Donald Tusk.

Jak oznajmił Handzlik, Lech Kaczyński uważa za bardzo ważną decyzję władz Rosji o udziale w uroczystościach premiera Władimira Putina. - Prezydent jako głowa państwa, jako zwierzchnik sił zbrojnych będzie w Katyniu ( ). Cieszymy się, że w tych uroczystościach wezmą udział władze Federacji Rosyjskiej - zaznaczył prezydencki minister.

Źródło: tvn24.pl, PAP