Rosja: zarzuty, że zbroimy talibów, są bezpodstawne


Doniesienia zachodnich mediów, jakoby Rosja wspierała w Afganistanie talibów i dostarczała im broń, są bezpodstawne - oświadczył w środę rosyjski MSZ, nawiązując do nadanego w telewizji CNN reportażu o dostawach broni dla afgańskich talibów.

MSZ twierdzi, że ani afgańskie władze, ani dowodzący kontyngentami sił USA i NATO w Afganistanie nie przedstawili dowodów, które potwierdzałyby te przypuszczenia. Podkreślono, że Rosja nie udziela wsparcia talibom, a kontakty z nimi utrzymywane są wyłącznie w celu zapewnienia bezpieczeństwa rosyjskich obywateli w Afganistanie i zmotywowania talibów do włączenia się w proces pojednania narodowego.

CNN: broń może pochodzić od Rosjan

Rosyjska dyplomacja podkreśla, że nie można poważnie traktować materiałów wideo, na których prezentowana jest stara broń palna, której pochodzenia nie można ustalić. Zauważa, że na broni nie ma znaku producenta, numer jest starty, broń jest typowa, produkowana nie tylko w Rosji, ale i też w innych krajach, w tym w Europie Wschodniej, skąd po 2000 roku Amerykanie masowo zwozili ją do Afganistanu.

W reportażu wyemitowanym we wtorek przez CNN podano, że talibowie otrzymali broń, która mogła być dostarczona przez rosyjski rząd, i zamieszczono filmy pokazujące uzbrojenie afgańskich bojowników.

Na filmach widać talibów z bronią automatyczną i maszynową, w tym karabinami typu Kałasznikow. Nie ma informacji na temat pochodzenia uzbrojenia. Dwie grupy islamistycznych bojowników, jedna na północy i jedna na wschodzie kraju, przyznają się do posiadania broni, która według nich została dostarczona przez Rosjan.

Amerykańscy generałowie od kilku miesięcy wyrażali zaniepokojenie próbami zbrojenia talibów, jednak - jak wskazała CNN - "obrazy potwierdzające te obawy nie były łatwe do zdobycia".

Afganistan pogrążony w chaosie

Według danych Waszyngtonu od zakończenia misji bojowej NATO w styczniu 2015 roku talibowie zdobyli wiele obszarów kraju i obecnie kontrolują co najmniej 43 proc. terytorium Afganistanu, mają tam swe wpływy lub spierają się z rządem o te obszary.

Autor: mm/ja / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna