Eksplozje w kopalni. Wzrasta bilans ofiar, Putin zarządza śledztwo

Aktualizacja:

Czterech górników zginęło, a los 26 pozostaje nieznany w rezultacie dwóch silnych wybuchów i serii zawałów w kopalni węgla "Siewiernaja" w Workucie (Republika Komi) - poinformował dyrektor przedsiębiorstwa "Workutaugoł", do którego należy kopalnia. Władimir Putin polecił otworzenie parlamentarnego śledztwa w sprawie wypadku.

Agencja TASS relacjonowała, że eksplozje i spowodowane przez nie zawały nastąpiły w czwartek po południu czasu moskiewskiego na głębokości 780 metrów. W tym czasie pod ziemią znajdowało się 110 górników, a bezpośrednio w rejonie awarii około ośmiu.

26 górników poszukiwanych

Pierwotnie informowano o odnalezieniu ciał dwóch górników. Los 28 był nieznany.W piątkowy poranek pojawiły się informacje o wydobyciu czterech ciał. 26 pracowników kopalni wciąż znajduje się pod ziemią.

W akcji ratunkowej uczestniczyły w nocy z czwartku na piątek 364 osoby posługujące się specjalistycznym sprzętem - wyliczał TASS. W pierwszym etapie operacji na powierzchnię udało się wywieźć 80 górników, z których ośmiu wymagało pomocy lekarskiej, czterech górników przewieziono do szpitala. W ministerstwie ds. nadzwyczajnych Rosji utworzono sztab kryzysowy, który koordynuje akcję ratowniczą.

TASS poinformował, że wszczęto dochodzenie, które ma ustalić, czy w kopalni nie doszło do naruszenia przepisów o bezpieczeństwie pracy.

W piątek prezydent Putin nakazał też powołanie komisji parlamentarnej, która przedstawi mu wyniki śledztwa.

Przedstawiciele operatora kopalni mówią, że do wybuchów doszło w następstwie nagłego uwolnienia się pod ziemią metanu.

Workuta leży na dalekiej północy Rosji, na Uralutvn24.pl

Autor: kło, adso//gak / Źródło: PAP, TASS