Rolnicy uprawiający GMO zmagają się z "superchwastami"


Amerykańscy rolnicy zużywają znacznie więcej niebezpiecznych pestycydów, próbując walczyć z "superchwastami", które wyewoluowały na polach upraw GMO - twierdzi profesor Charles Benbrok z Uniwersytetu Stanu Waszyngton. Naukowiec twierdzi, że identyczny proces zachodzi w przypadku insektów i zużycie środków owadobójczych zaczyna wyraźnie rosnąć.

Wyniki prac profesora z Centrum ds. Rolnictwa Naturalnego i Zasobów Naturalnych zostały opublikowane w periodyku naukowym Enivironmental Sciences Europe i upublicznione w poniedziałek. Odpowiedź natury Benbrok twierdzi, że masowe stosowanie roślin modyfikowanych genetycznie doprowadziło do odmiennych skutków, niż początkowo zakładano. Gdy około 1996 roku do użytku szeroko wprowadzono GMO, ich głównymi zaletami była odporność na pestycydy i wydzielanie substancji trujących dla insektów. Rolnicy teoretycznie mogli więc bez obaw traktować swoje uprawy pestycydami, ponieważ zboże spokojnie to znosiło, ale ginęły chwasty. Dzięki temu zużycie szkodliwych substancji miało spaść. Benbrok twierdzi jednak, że od 1996 roku wykorzystanie pestycydów w USA gwałtownie wzrosło, o około 200 milionów ton. Rolnicy mają stosować coraz więcej szkodliwych substancji, ponieważ chwasty wykształciły odporność na główny składnik herbicydów (rodzaj pestycydów) produkowanych przez koncern Monsanto, który dominuje na rynku roślin modyfikowanych i sprzedaje specjalnie przystosowane do nich środki chwastobójcze. Szybkie przystosowanie Profesor twierdzi, że w mniej niż dwie dekady kilka rodzajów chwastów zdołało dostosować się do nowych "reguł gry" i stały się tak samo odporne na specjalne herbicydy, jak rośliny GMO. Rolnicy nazywają je teraz "superchwastami" i do ich zwalczania muszą stosować większe ilości szkodliwych substancji. - To poważne zmartwienie dla farmerów, które powoduje wzrost ilości potrzebnych pestycydów o około 25 procent rocznie - napisał Benbrok. Równie szybko natura miała się przystosować do innej modyfikacji Monsanto, czyli roślin produkujących substancję toksyczną dla insektów, nazywaną "Bt". Od 1996 roku zużycie środków owadobójczych wyraźnie spadło, jednak Benbrok twierdzi, że obecnie znów gwałtownie wzrasta. Ma to być spowodowane pojawieniem się nowych owadów, które wykształciły sobie odporność na toksynę. - Sytuacja gwałtownie się pogarsza. Chcąc skutecznie zwalczać nowe "superchwasty", rolnicy muszą stosować starsze, o wiele bardziej szkodliwe dla środowiska herbicydy. Natomiast zwalczając nowe insekty, rolnicy muszą spryskiwać środkami owadobójczymi rośliny, które teoretycznie same są owadobójcze - napisał Benbrok.

Jak pisze agencja Reutera, koncern Monsanto nie udzielił komentarza do wyniku prac naukowca. - Przyglądamy się tej sprawie. Nasi eksperci nie mieli jeszcze możliwości zapoznania się z danymi źródłowymi - napisał rzecznik firmy.

Autor: mk//kdj/k / Źródło: Reuters

Raporty: