Reżim Kima atakuje autora raportu ONZ. "Stary rozpustnik z 40-letnią karierą homoseksualisty"

Kim Dzong Un rządzi Koreą od 2011 rokuPAP/EPA

Północnokoreańska rządowa agencja prasowa podważyła wiarygodność i ostro zaatakowała ostatni raport ONZ dotyczący łamania praw człowieka w tym kraju. Powód? Zespół przygotowujący raport nadzorował gej - donosi KCNA.

Autor raportu Michael Kirby, były sędzia Sądu Najwyższego w Australii, został zaatakowany przez KCNA we wtorek.

W depeszy napisano, że przemowa Kirby'go w ONZ z 17 kwietnia była "wysiłkiem ostatniej szansy w celu uwiarygodnienia" raportu "usianego sfabrykowanymi zdaniami, tworzącego atmosferę międzynarodowej presji na KRLD (Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną - red.).

Następnie dwa paragrafy depeszy poświęcono samemu autorowi raportu.

Autor-gej

"Jeśli chodzi o Kirby'go, który 'wysmażył' ten raport, to jest obrzydliwym starym rozpustnikiem z 40-letnią karierą homoseksualisty. Obecnie ma ponad 70 lat, ale nadal chce się ożenić z homoseksualnym partnerem" - pisze państwowa agencja.

I dodaje: "Taka praktyka nigdy nie miała miejsca w KRLD, która chwali się dobrymi manierami, a homoseksualizm stał się celem krytyki publicznej nawet w krajach zachodnich. Co więcej, to śmieszne, że tacy geje promują życie w zgodzie z prawami człowieka".

Raport ONZ

W raporcie ONZ zarzucono Korei Północnej łamanie praw człowieka. Postawiono zarzuty, że państwo popełnia zbrodnie przeciwko ludzkości, które porównano do tych nazistowskich, popełnianych przez reżim apartheidu w RPA czy Czerwonych Khmerów w Kambodży.

Raport liczy 370 stron i opublikowano go 17 lutego. Napisano w nim o stosowanych "systematycznie i na wielką skalę przypadkach naruszeń praw człowieka w Korei Północnej, które w wielu przypadkach stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości". Według autorów raportu członkowie północnokoreańskiego reżimu, w tym przywódca Kim Dzong Un, powinni stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.

Autor: pk//gak / Źródło: Washington Post

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA