Dwa wyjścia awaryjne albo upadek. Wieszczy koniec reżimu Putina


Obecny reżim Rosji nie przetrwa długo. Wydarzenia na Ukrainie z 2014 roku ograniczyły możliwe kierunki rozwoju do jednej ścieżki: ścieżki, która szybko doprowadzi do upadku rząd Putina, jeżeli nie zostanie dokonana radykalna zmiana obecnego kursu - twierdzi w raporcie "Upadek Putina" Nikołaj Pietrow, ekspert ds. Rosji z Europejskej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR).

W przygotowanej przez siebie analizie Pietrow przekonuje, że reżim w Rosji jest niestabilny i niezdolny do przeprowadzania niezbędnych reform.

Wszystko z powodu nadmiernej centralizacji władzy. W następstwie fali niezadowolenia w kraju, Putin miał ją zbyt mocno skupić wokół instytucji prezydenta, przy jednoczesnym osłabieniu innych instytucji politycznych i państwowych.

"Ta polityka jest nie do utrzymania ze względu na kurczące się zasoby finansowe, wyczerpującą się cierpliwość elit, które nie chcą żyć wiecznie w obozie wojskowym oraz szybką degradację rosyjskiego systemu administracyjnego i politycznego" - pisze Pietrow.

ZOBACZ CAŁĄ ANALIZĘ (JĘZYK ANGIELSKI)

Dwa możliwe scenariusze...

Wskazuje na dwa możliwe wyjścia do wyboru, które - przynajmniej na chwilę - uchronią system przed całkowitym upadkiem.

Pierwszy to "pogodzenie się" z Zachodem - w rezultacie ma to pozwolić na polepszenie sytuacji finansowej kraju. Taka zmiana polityki ma również doprowadzić do tego, że kluczowe stanowiska w rosyjskim rządzie obejmą "rozpoznawalni reformatorzy". Jednak według eksperta to mało prawdopodobny scenariusz - Rosja zbyt mocno ugruntowała swoją wrogość do Zachodu.

Stąd drugie wyjście to zmiana lidera. Pietrow tłumaczy, że Putin cały swój autorytet oparł na zwycięstwach militarnych. Gdy ich zabraknie, system upadnie - wnioskuje ekspert.

"Reżim nie kreuje swojego mandatu do sprawowania władzy oddolnie, poprzez wybory, ale narzuca go z z góry - poprzez utrzymywanie w kraju stanu ciągłej gotowości wojennej" - tłumaczy Pietrow.

Dlatego jego zdaniem alternatywą dla Rosji może być inny lider o innym mandacie, być może nawet demokratycznym. Autor publikacji wskazuje jednak przy tym, że nie ma dziś jednoznacznego kandydata na następcę Putina. A to może oznaczać, że scentralizowany system władzy trzeba będzie mocno przebudować.

... w przeciwnym razie: upadek

Gdyby nie doszło do realizacji żadnego z tych scenariuszy, Pietrow przewiduje, że sytuacja wymknie się spod kontroli i system sam upadnie, w niekontrolowany sposób. Zdaniem eksperta taki rozwój wydarzeń grozi tym, że Rosja pozostanie bez widocznych liderów czy sprawnych instytucji państwowych.

Wówczas, dotąd scalona władza, mogłaby zostać rozdzielona na przeróżne podmioty: od agencji rządowych, przez przedsiębiorstwa po niektóre regiony, np. Czeczenię.

"Obecny reżim Rosji nie przetrwa długo. Wydarzenia na Ukrainie z 2014 roku ograniczyły możliwe kierunki rozwoju do jednej ścieżki – ścieżki, która szybko doprowadzi do upadku rząd Putina, jeżeli nie zostanie dokonana radykalna zmiana obecnego kursu" - stwierdza Petrow.

Autor: ts\mtom / Źródło: tvn24.pl