Świat grzmi na Kima. Za wystrzelenie rakiety będą "bardzo surowe konsekwencje"


Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła w niedzielę wystrzelenie przez Koreę Północną rakiety dalekiego zasięgu. Nazwała posunięcie Pjongjangu "poważnym pogwałceniem" jej rezolucji.

RB ONZ jednomyślnie potępiła działania Pjongjangu, a ambasador USA przy ONZ Samantha Power powiedziała dziennikarzom, że Rada "wyciągnie bardzo surowe konsekwencje" wobec Korei Północnej. Wcześniej w niedzielę sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wezwał Koreę Północną, by "zaprzestała prowokacyjnych działań". Korea Północna naruszyła rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ i zrobiła to pomimo jednomyślnego protestu społeczności międzynarodowej - podkreślił sekretarz generalny ONZ.

Wystrzelenie rakiety ostro skrytykował również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. "Bardzo zdecydowanie potępiam wystrzelenie przez Koreę Północną rakiety przy użyciu technologii rakiet balistycznych" - napisał Stoltenberg w oświadczeniu. Przypomniał, że Pjongjang złamał w ten sposób między innymi rezolucje RB ONZ.

Rakieta umieściła na orbicie satelitę

W nocy z soboty na niedzielę Korea Północna wystrzeliła rakietę dalekiego zasięgu, co jest naruszeniem rezolucji RB ONZ, które zabraniają Pjongjangowi wszelkiej aktywności nuklearnej i balistycznej pod groźbą sankcji. Na prowokację Pjongjangu natychmiast zareagowała społeczność międzynarodowa, między innymi USA, Japonia, Chiny i Korea Południowa. Parę godzin później w swoim oświadczeniu północnokoreański przywódca Kim Dzong Un powiadomił o udanym wystrzeleniu rakiety, w wyniku którego Pjongjang umieścił na orbicie satelitę. We wtorek Korea Północna informowała Międzynarodową Organizację Morską (IMO), że w okresie między 8 a 25 lutego planuje wystrzelenie rakiety z satelitą obserwacyjnym. Plan ten już wtedy skrytykowała społeczność międzynarodowa, która postrzega go jako test rakiety dalekiego zasięgu.

Autor: js//gak / Źródło: PAP