"Gdybym chciał, w dwa tygodnie zająłbym Kijów". Barroso zdradza, co powiedział mu Putin

Władimir Putin powiedział szefowi KE, że "gdyby chciał, w dwa tygodnie byłby w Kijowie"Global Panorama

Wybór nowych władz UE przebiegł gładko, sytuacja skomplikowała się, gdy unijni przywódcy zaczęli rozmawiać na temat Ukrainy - zdradza kulisy sobotniego szczytu dziennikarz włoskiej "La Repubbliki". W napiętej atmosferze Angela Merkel miała ostrzegać, że Putin po Ukrainie może sięgnąć po Łotwę i Estonię. Odchodzący szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso przyznał, iż rosyjski prezydent powiedział mu, że "gdyby naprawdę chciał, w dwa tygodnie zająłby Kijów".

Zgodnie z informacjami włoskiego dziennika "La Repubblica", Barroso chciał skonfrontować Putina z doniesieniami na temat rosyjskich żołnierzy walczących na terytorium Ukrainy. Prezydent miał mu odpowiedzieć wtedy, że "gdyby chciał, zająłby Kijów w ciągu dwóch tygodni". To, że podobne słowa naprawdę padły potwierdził w rozmowie z wysokim urzędnikiem unijnych dziennikarz "Financial Times" Peter Spiegel, choć w przytoczonej przez niego wersji brzmią: "gdybym naprawdę najechał na Ukrainę, byłby w Kijowie w ciągu dwóch tygodni".

"La Repubblica" wspomina o wypowiedzi Putina w artykule opisującym kulisy szczytu UE, który miał miejsce w sobotę. Oprócz decyzji o obsadzie kluczowych unijnych stanowisk, "28" zastanawiała się również nad wprowadzeniem nowych sankcji wobec Rosji w związku z działaniami tego kraju na terenie Ukrainy.

"Surrealistyczna atmosfera", podzieleni przywódcy

Jak pisze włoski dziennik, do wieczora - czyli momentu wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej i nowej szefowej unijnej dyplomacji - wszystko w Brukseli szło gładko. Sytuacja skomplikowała się, gdy przywódcy zaczęli rozmawiać na temat Ukrainy, a raczej Rosji i tego, jak wobec jej działań powinny zachować się państwa UE.

Wcześniej przed zebranymi na szczycie przemawiał prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który przedstawił dramatyczny raport o sytuacji w Donbasie, gdzie ukraińska armia walczy z regularnymi wojskami Federacji Rosyjskiej. Jak relacjonuje "La Repubblica", panująca w czasie rozmów o Ukrainie atmosfera była "surrealistyczna", a kraje "28" podzielone. Dalszym sankcjom sprzeciwiały się Węgry, Słowacja i Cypr, które obawiały się, że dalsze obostrzenia dla Rosji uderzą w ich gospodarkę. Do dalszych sankcji namawiały z kolei kraje bałtyckie, które postulowały również rozważenie wysłania broni na Ukrainę.

Radosław Sikorski o brukselskich plotkach
Radosław Sikorski o brukselskich plotkachtvn24

Merkel zła na Putina

Jak donosi korespondent "La Repubbliki", w tej atmosferze głos zabrała Angela Merkel, która - zgodnie z relacjami wielu delegacji - jasno wyraziła rozdrażnienie polityką Putina. Oskarżyła rosyjskiego prezydenta o nieprzestrzeganie porozumień uzgodnionych kilka tygodni temu przez szefów dyplomacji Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec w Berlinie. - Pomimo wysiłków, które poczyniliśmy, by kanały dyplomatyczne pozostały otwarte, Putin nie dotrzymał obietnic i dąży do eskalacji militarnej - miała powiedzieć niemiecka kanclerz.

Wielu europejskich liderów, w tym Merkel, miało się zgodzić co do tego, że "obecnie nieprzewidywalność Putina nie ma granic". Podkreślali, że nie postępuje on racjonalne, a jego czyny motywowane są nacjonalizmem. Merkel, do tej pory wykazująca się ostrożnością w relacjach z Rosją - jak twierdzi "La Repubblica" - miała powiedzieć, że po Ukrainie Putin może zdecydować się na podobne działanie wobec Łotwy i Estonii. W równie poważnym tonie miał się wypowiadać przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, który powołał się na słowa usłyszane od Władimira Putina w rozmowie telefonicznej. Oprócz tego, że rosyjski prezydent stwierdził, że gdyby naprawdę chciał najeżdżać na Ukrainę, w dwa tygodnie byłby w Kijowie, Putin - według relacji Barroso - zagroził, by nie prowokować go nowymi sankcjami.

W sobotę przywódcy unijni zlecili Komisji Europejskiej rozpoczęcie prac nad propozycjami nowych sankcji wobec Rosji. Mają one być gotowe w ciągu tygodnia. Najprawdopodobniej mają one dotknąć sektor finansowy.

Autor: kg//rzw / Źródło: "La Repubblica", tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Global Panorama

Tagi:
Raporty: