Góra cztery miesiące, naloty bardziej intensywne. Głos z Moskwy o operacji w Syrii


Rosja ocenia, że jej kampania nalotów w Syrii może potrwać najwyżej trzy, cztery miesiące - powiedział szef komisji spraw zagranicznych Dumy, Aleksiej Puszkow. W piątek rano Reuters donosi, że najprawdopodobniej rosyjskie samoloty zbombardowały pozycje Państwa Islamskiego w Qaryatain, 130 km na północny wschód od Damaszku.

- Zawsze jest ryzyko ugrzęźnięcia, ale w Moskwie rozmawiamy o operacji przez trzy do czterech miesięcy - powiedział Aleksiej Puszkow francuskiemu radiu Europe 1. Dodał, że naloty będą jeszcze bardziej intensywne.

Szef komisji spraw zagranicznych Dumy przyleciał do Paryża z rosyjską delegacją na szczyt "czwórki normandzkiej".

Koalicja oburzona

Tymczasem Turcja i inni członkowie koalicji walczącej z Państwem Islamskim wezwali Rosję do zaprzestania ataków na syryjską opozycję i skupienie się na walce z dżihadystami. We wspólnym oświadczeniu z USA, Wielką Brytanią, Francją, Niemcami i sojusznikami z Zatoki, Turcja stwierdziła, że działania Rosji wywołują "dalszą eskalację" konfliktu i tylko podsycą ekstremizm.

W wydanym komunikacie potępiono też ataki, w wyniku których zginęli cywile.

W środę rosyjskie lotnictwo rozpoczęło ataki w Syrii. Według m.in. źródeł amerykańskich ich cele często znajdowały się na obszarach poza kontrolą Państwa Islamskiego. W czwartek Władimir Putin doniesienia o śmierci cywilów to nieprawda i "informacyjny atak". Moskwa twierdzi, że atakuje tylko islamistów.

Autor: //gak / Źródło: Reuters

Tagi:
Raporty: