Akcja dronów. Trzęsienie ziemi wśród talibów

Aktualizacja:
Śmierć Mansura pociągnie za sobą radykalną zmianę układu sił w obozie talibówwikipedia.org (CC BY 2.0)

Przywódca talibów w Afganistanie, Achtar Mohammed Mansur, zginął podczas przeprowadzonego w sobotę przez lotnictwo USA ataku z użyciem dronów. Jego śmierć potwierdziły w niedzielę afgańskie władze - podaje BBC. Wraz z Mansurem miał zginąć inny wysoki rangą dowódca talibów.

Wcześniej Pentagon informował jedynie o przeprowadzeniu akcji, która miała na celu zabicie Mansura oraz o tym, że przywódca talibów "prawdopodobnie zginął" w jej trakcie.

Decyzja o przeprowadzeniu ataku została zaaprobowana przez prezydenta USA Baracka Obamę. Władze Afganistanu oraz Pakistanu zostały odpowiednio wcześniej powiadomione o planowanym ataku.

O ataku

Do uderzenia doszło o godz. 3:00 nad ranem czasu lokalnego w pobliżu pakistańskiego miasta Ahmad Wal w zachodniej części tego kraju, przy granicy z Afganistanem - podała agencja Reutera. Kilka dronów zaatakowało kolumnę pojazdów, w tym samochód, którym miał przemieszczać się Mansur wzdłuż granicy pakistańsko-afgańskiej. Mansur - uważany przez Pentagon za główną przeszkodę w procesie pojednania - zabronił talibom angażowania się w pertraktacje. W oświadczeniu niedawno opublikowanym on-line Mansur wezwał ich, aby "przygotowali się raczej do decydującego uderzenia w ofensywie wiosennej".

Wcześniejsze doniesienia

Do tej pory informacja o ewentualnej śmierci przywódcy talibów Achtara Mohammeda Mansura, który ogłosił się następcą mułły Omara i w jego miejsce stał się nowym emirem w Afganistanie, często pojawiała się w światowych mediach. W grudniu ubiegłego roku świat obiegła wiadomość, że Mansur zginął lub jest ciężko ranny, w związku z czym trafił do szpitala. Nie została ona następnie potwierdzona. Eksperci przypominają, że sam Mansur przez dwa lata ukrywał śmierć swego poprzednika - mułły Omara, wydając rozkazy w jego imieniu. Ujawnienie tego faktu wywołało oburzenie wśród komendantów talibów i spowodowało rozłamy. Część talibów popierała raczej syna Omara, 26-letniego Jakuba, którego jednak Mansurowi udało się odsunąć na boczny tor. Mułła Mansur nigdy nie cieszył się wśród talibów szczególnym autorytetem, a swój awans zawdzięczał głównie wsparciu pakistańskiego wywiadu - podkreślają komentatorzy. Przypominają, że spędził w Pakistanie sporą część życia. Jego rodzina uciekła przed radziecką inwazją w Afganistanie właśnie do tego kraju. Jeszcze przed potwierdzeniem informacji Reuters podkreślał, że śmierć Mansura pociągnie za sobą radykalną zmianę układu sił w obozie talibów.

Autor: mb,ts/tr / Źródło: PAP, BBC News

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org (CC BY 2.0)