"Prosił Boga o pomoc. Był roztrzęsiony i załamany". Wznowiono proces Pistoriusa


Po ponaddwutygodniowej przerwie w Pretorii wznowiono proces Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego lekkoatlety, któremu zarzuca się zabójstwo partnerki życiowej, Reevy Steenkamp. W poniedziałek przesłuchani zostali kolejni świadkowie, m.in. zarządca osiedla, na którym znajdowała się posiadłość Pistoriusa. To właśnie ten mężczyzna jako pierwszy zjawił się na miejscu tragedii.

Proces w Pretorii trwa od 3 marca. W połowie kwietnia na wniosek prokuratora sędzia Thokozile Masipa zarządziła przerwę.

W poniedziałek proces wznowiono. Obrona na świadka powołała Johana Standera, zarządcę osiedla, na którym znajdowała się posiadłość lekkoatlety. Stander, który mieszkał również w pobliżu Pistoriusa, jako pierwszy pojawił się na miejscu tragedii. Jak zeznał Stander, 14 lutego ubiegłego roku nad ranem zadzwonił do niego roztrzęsiony Pistorius, który wyznał, że przez pomyłkę zabił swoją 29-letnią partnerkę. - "Przyjdź szybko do naszego domu. Zastrzeliłem Reevę, myślałem, że jest włamywaczem. Proszę, chodź tu szybko" - cytował Pistoriusa świadek.

"Płakał i cierpiał"

Stander opisywał, że kiedy w towarzystwie swojej córki pojawił się w domu lekkoatlety, zobaczył schodzącego ze schodów Pistoriusa, który w ramionach niósł ciało Steenkamp. - Płakał, naprawdę płakał. Cierpiał - opowiadał świadek. - Prosił Boga o pomoc, był roztrzęsiony i załamany - dodał.

Córka Standera, Carice Viljoen wspominała z kolei, że Pistorius niosąc ciało swojej partnerki, mówił do niej: "Zostań ze mną, kochanie, nie odchodź". Opisała, że gdy razem z ojcem dotarła do domu sportowca "wszędzie była krew". - Mój ojciec wyszedł na zewnątrz, by wezwać pogotowie. Oscar błagał cały czas: "zabierzmy ją do szpitala" - zeznała. Dodała również, że gdy Pistorius w pewnym momencie zniknął jej z oczu, bała się, że odbierze sobie życie.

Pięciokrotny mistrz paraolimpijski jest oskarżony o to, że z premedytacją zastrzelił swoją partnerkę Reevę Steenkamp. Według ustaleń prokuratury, w chwili tragedii była ona zamknięta w łazience, a Pistorius oddał cztery strzały przez drzwi.

Lekkoatleta utrzymuje, że do zabójstwa doszło przypadkiem, bo wziął Steenkamp za włamywacza.

Autor: kg/kka / Źródło: Reuters, nytimes.com

Raporty: