Proces Gu Kailai: Zabił ktoś inny?


Ktoś inny oprócz żony byłego baron KPCh i jej asystentki mógł być zamieszany w śmierć brytyjskiego biznesmena Neila Heywooda - donosi "Daily Telegraph". O prawdopodobnej roli trzeciej osobyb miała wspomnieć obrona Gu Kailai, której proces odbył się wczoraj w Hefei.

Do zabójstwa doszło w listopadzie ubiegłego roku w hotelu w mieście Chongqiing.

Gu, żona byłego barona KPCh Bo Xilaia, nie zaprzeczyła oskarżeniom o zabójstwo podczas siedmiogodzinnego procesu. Wraz z nią sądzona była asystentka chińskiej Jackie Kennedy - Zhang Xiaojun.

Jednak jak donosi "Daily Telegraph", choć niewiele wiadomo na temat przebiegu procesu Gu, to wygląda na to, że jeszcze trzecia osoba mogła być odpowiedzialna za śmierć Heywooda, choć sama Gu nie zaprzeczyła, że próbowała go zabić. Motywem miały być groźby po adresem jej 24-letniego syna.

Próba otrucia

I tak, jak pisze brytyjski dziennik powołując się na osobę, która była na wczorajszej rozprawie, prawnicy Gu przyznali, że chciała ona otruć Heywooda przy pomocy cyjanku.

Jednak argumentowała, że nie to było przyczyną śmierci, bo dawka trucizny była zbyt mała (na co miały wskazywać badania krwi).

Ktoś inny dokończył dzieła?

Dlatego obrona zasugerowała, że osoba lub osoby trzecie mogły odebrać życie Heywoodowi, po tym gdy Gu Kailai i Zhang Xiaojun opuściły pokój hotelowy.

Zwróciła też uwagę, że położenie ciała Brytyjczyka zmieniło się w czasie od opuszczenia hotelu przez podsądne, a przybyciem policji.

Jak pisze "Daily Telegraph", jedną z możliwości jest, że prawnicy Gu liczą na znacznie łagodniejszy wyrok w przypadku zakwalifikowania zdarzenia jako usiłowanie zabójstwa, a nie - jak w akcie oskarżenia - jako zabójstwa z premedytacją (za co grozi kara śmierci).

Autor: jak\mtom / Źródło: "Daily Telegraph"

Raporty: