Próba okrążenia świata przez pilota-nastolatka skończyła się tragicznie

Samolot rozbił się krótko po starcieWikimedia (CC BY 2.0)

U wybrzeży wysp Samoa na Pacyfiku rozbił się mały amerykański samolot, którym leciało dwóch mężczyzn. W ten sposób skończyła się próba pobicia rekordu okrążenia świata w ciągu 30 dni przez najmłodszego pilota w historii.

Za sterami lekkiej jednosilnikowej maszyny zasiadał 17-letni Haris Suleman, a towarzyszył mu jego ojciec, Babar Suleman. Ciało nastolatka zostało wyłowione z wody, ale nadal trwają poszukiwania zwłok starszego mężczyzny.

Samolot spadł do wody około dwóch kilometrów od lotniska w Pago Pago, stolicy Amerykańskiego Samoa. Nie wiadomo, z jakich przyczyn.

Ojciec i syn zbliżali się już do końca swojej podróży wokół świata. Mieli dotrzeć do rodzinnego Indianapolis w niedzielę. Do lotu w maszynie Hawker Beechcraft wyruszyli 19 czerwca. Chcieli nie tylko pobić rekord okrążenia świata w mniej niż 30 dni przez najmłodszego pilota, ale równocześnie zbierać pieniądze na rzecz fundacji charytatywnej budującej szkoły w Pakistanie. Mieli zgromadzić pół miliona dolarów.

Z powodu chorób żołądkowych nie udało im się zmieścić w terminie miesiąca. 17-latek stwierdził jednak, że niezależnie od tego podróż jest wspaniałym doświadczeniem i miał okazję zobaczyć wiele wyjątkowych rzeczy podczas wszystkich postojów w różnych krajach świata.

Ambasador Pakistanu w USA wyraziła żal z powodu wypadku

Autor: mk\mtom / Źródło: ABC News

Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia (CC BY 2.0)