Polskie napisy na grobie Bandery. "Prowokacja"

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Ukraińscy deputowani chcą przenieść prochy Stepana Bandery z Monachium do Kijowa. Powód: nieznani sprawcy ponownie zbezcześcili grób przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Tym razem zostawili na krzyżu polskie napisy. Ukraińskie portale piszą o prowokacji i przypominają, że "w Monachium przebywali rosyjscy motocykliści".

Z inicjatywą przeniesienia szczątków Stepana Bandery wystąpił deputowany prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki Taras Batenko.

- W ciągu wielu miesięcy rosyjskie wyrzutnie rakietowe grady i buki niszczą ukraińską ziemię i jej synów. Najwyraźniej Władimir Putin boi się nie tylko dzisiejszych ukraińskich bohaterów, którzy bronią Ukrainy walcząc w Donbasie, ale także idei Bandery, który walczył o demokratyczną i niezależną Ukrainę – mówił Batenko.

Zaznaczył, że prochy Bandery powinny być pochowane na Ukrainie.

- Parlament uznał OUN i UPA za organizacje walczące o niepodległość kraju i potępił komunizm. Następnym krokiem powinna być decyzja o ponownym pochówku Bandery. Na najbliższym posiedzeniu Rady Najwyższej skieruję do prezydenta wniosek poselski w tej sprawie – zaznaczył deputowany.

"Symbol kotwicy na pomniku"

Wandale wielokrotnie bezcześcili grób Bandery na cmentarzu Waldfriedhof w Monachium. Wczoraj zostawili na pomniku napisy i znaki, mające świadczyć o udziale sprawców z Polski. Napisali czerwoną farbą "je…ć” i narysowali znak kotwicy – symbolu Polski Walczącej.

"Sprawcy działali pod przykrywką 'Polaków'" – napisał ukraiński portal Newsru.ua, powołując się na źródła w diasporze ukraińskiej. Przypomniał, że wczoraj w Monachium przebywali rosyjscy motocykliści, w tym z klubu Nocne Wilki, popierającego Putina. O tym, że motocykliści mogli być sprawcami wandalizmu, są przekonani także działacze Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

– Rozmawiam z przedsiębiorstwem, produkującym alarmy i kamery. Sprawdzam, ile to będzie kosztowało. Alarm będzie odstraszał łajdaków – mówił zięć przywódcy OUN Andrij Kucan.

"Po kapitulacji III Rzeszy"

Stepan Bandera to ukraiński polityk o skrajnie nacjonalistycznych poglądach. W latach 20. i 30 zeszłego wieku był związany z organizacjami walczącymi o niepodległość Ukrainy.

Był jednym z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, której zbrojnym ramieniem była UPA – Ukraińska Powstańcza Armia.

UPA walczyła podczas drugiej wojny światowej zarówno przeciwko Niemcom, jak i ZSRR. Od wiosny 1943 r. prowadziła także akcję zbrojną przeciwko ludności polskiej na Wołyniu, Polesiu i w Galicji Wschodniej, zmierzającą do jej całkowitego usunięcia z tych terenów. Historycy szacują, że w wyniku działań UPA zostało wymordowanych ok. 100 tys. Polaków.

Po kapitulacji III Rzeszy Bandera mieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popel. W październiku 1959 r. zginął w zamachu dokonanym przez agenta KGB Bohdana Staszynskiego.

Autor: tas\mtom / Źródło: radiosvoboda.org, newsru.ua

Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna, Cricho/CC BY SA-3.0

Tagi:
Raporty: