Polacy skazani za zamieszki w Wielkiej Brytanii

Aktualizacja:
 
Polacy wśród 1,3 tys. skazanych za udział w zamieszkachEPA

Jak podaje "Manchester Evening News", brytyjski sąd skazał trzech Polaków za udział w grabieży w nocy z 9 na 10 sierpnia. Polacy spędzą w więzieniu od roku do 14 miesięcy. Wszyscy trzej tamtej nocy pili w jednym z pubów i dołączyli się do miejscowych chuliganów.

Wszyscy trzej sami zgłosili się na policję po tym, jak zobaczyli swoje podobizny opublikowane w miejscowej prasie.

Jeden ze skazanych, 20- letni Mateusz G., przyjechał do Anglii, jak pisze gazeta z Manchesteru, "w nadziei na lepsze życie" zaledwie dwa dni wcześniej. Wraz ze swym przyjacielem 26-letnim Sebastianem B. przyznali się do włamania do sklepu sieci Maplin sprzedającej elektronikę. Sąd wymierzył im karę po 14 miesięcy więzienia.

Trzeci imigrant, 21- letni Michał A., nie wszedł wraz z nimi do okradanego sklepu, ale uczestniczył w podziale łupów. Sąd wymierzył mu karę 12 miesięcy pozbawienia wolności.

DVD, głośniki...

Wszyscy trzej pili towarzysko w mieście, gdy według zeznań G. grupa lokalnych zadymiarzy krótko po północy 10 sierpnia przebiegła obok zachęcając ich okrzykami do przyłączenia się do grabieży i zapewniając, że nikt im w tym nie przeszkodzi. Wszyscy trzej zostali sfilmowani przez uliczne kamery. Rewizja w miejscu zamieszkania ujawniła, że wynieśli ze sklepu m. in. DVD, głośniki do komputera i zestaw głośnomówiący Bluetooth.

W Manchesterze podpalono m. in. sklep mody Miss Selfridge i wtargnięto do ośrodka handlowego Arndale Centre. Do zajść doszło także w pobliskim Salford. Policja stara się ustalić tożsamość włamywaczy z pomocą zdjęć z kamer ulicznych.

Rosnąca liczba skazanych uczestników zajść w Londynie, Manchesterze, Birmingham i innych miastach spowodowała, iż liczba osób więzionych w Anglii i Walii w zakładach karnych, poprawczakach i ośrodkach deportacji sięgnęła rekordowej liczby 86 821 osób. W ostatnich trzech tygodniach sądy skazały ok. 1,3 tys. uczestników zajść.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA