Siły prorządowe odbijają miasta. Znów działa lotnisko w Adenie


Samolot linii Yemenia Airways wylądował na zamkniętym od ponad czterech miesięcy lotnisku międzynarodowym w Adenie. Było ono nieczynne z powodu toczącego się w Jemenie konfliktu zbrojnego.

Przedstawiciel lotniska powiedział agencji Reutera, że "maszyna wylądowała około godziny 13 czasu lokalnego. Na jej pokładzie znajdowało się około 150 pasażerów, którzy wreszcie wrócili do domu po spowodowanej walkami ucieczce do Dżibuti. To pierwszy komercyjny lot do tego miasta od ponad czterech miesięcy".

Aden odbity przez siły prorządowe

Siły lojalne wobec prezydenta Jemenu Abda ar-Raba Mansura al-Hadiego, który wraz z wieloma członkami swego rządu schronił się w Rijadzie, 17 lipca przejęły kontrolę nad Adenem z rąk wspieranych przez Iran szyickich rebeliantów z ruchu Huti.

Aden - portowe miasto na południu Jemenu, drugie co do wielkości w kraju - stał się terenem walk od marca, kiedy Huti zaczęli go oblegać. W Adenie schroniły się jemeńskie władze, które w styczniu uciekły ze stolicy kraju, Sany, wskutek ostatecznego jej zdobycia przez Hutich, a następnie znalazły schronienie w Arabii Saudyjskiej.

Od 26 marca siły saudyjskie wraz z arabskimi sojusznikami prowadzą lotniczą operację przeciwko Huti. Celem koalicji jest wyparcie z zajętych obszarów rebelii Hutich i przywrócenie prezydenta al-Hadiego.

Siły walczące z Huti z powodzeniem otoczyły stolicę prowincji Lahidż, Zindżibar, na północny wschód od Adenu. Obecnie przygotowują się do przejęcia miasta Taiz na północny zachód od Adenu.

Jemen potrzebuje pomocy

Walki pogłębiły kryzys humanitarny w Jemenie, gdzie dramatycznie brakuje m.in. żywności i paliwa. Według ONZ około 13 milionów ludzi, czyli ponad połowa populacji Jemenu, znajduje się w sytuacji krytycznej i natychmiast potrzebuje pomocy żywnościowej.

Rzecznik lotniska dodał, że w czwartek w Adenie wylądował też inny - należący do Czerwonego Krzyża - samolot z 30 żołnierzami, schwytanymi w trakcie walk i przewiezionymi do Sany. Zostaną oni wymienieni na siedmiu dowódców wojskowych Huti. To pierwsza wymiana więźniów z udziałem międzynarodowej organizacji, która może sygnalizować przełom na drodze do zakończenia konfliktu w Jemenie.

Od marca zginęło w nim ponad 3600 osób, w tym połowa to cywile. Ponad milion osób zostało zmuszonych do opuszczenia domów.

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP

Raporty: