Peszmergowie z Iraku wyruszyli do Kobane. Turcy pozwolili na lądowanie na granicy


Kurdyjscy bojownicy wyruszyli z Iraku na pomoc miastu Kobane - poinformował Hemin Hawrami, czołowy polityk Demokratycznej Partii Kurdystanu. W Kobane syryjscy Kurdowie bronią się od tygodni przed liczniejszymi oddziałami dżihadystów z Państwa Islamskiego.

Hwarami napisał na Twitterze, że peszmergowie ze swoich baz i obozów zostali przewiezieni na lotnisko w Irbilu na północy Iraku i stamtąd rozpoczęły się ich odloty do Turcji, do miejscowości Silopi na granicy z Syrią. Z Turcji drogą lądową zostaną wysłani do Kobane.

Turcja nie wyśle żołnierzy

Nie można oczekiwać od Turcji, by wysłała swoje oddziały do obrony Kobane przez dżihadystami. Obronić swoje miasto przed Państwem Islamskim mogą jedynie iraccy Kurdowie i umiarkowana opozycja syryjska - powiedział tymczasem we wtorek premier Turcji, Ahmet Davutoglu.

Równocześnie polityk stwierdził, że "same naloty USA" nie doprowadzą do odparcia ataku dźihadystów i potrzebna będzie akcja na ziemi. Dodał, że "wobec braku chęci wysłania własnych oddziałów do Iraku" przez państwa NATO lub Półwyspu Arabskiego, które też uczestniczą w nalotach, "nikt nie może oczekiwać tego od Turcji".

Ajn al-Arab padnie?

Kurdowie biją się z dżihadystami

Turcy przez całe tygodnie nie chcieli się zgodzić na przemarsz przez ich terytorium oddziałów irackich Kurdów, którzy chcą pomóc w ratowaniu największego kurdyjskiego miasta w regionie. W końcu, po wielu naciskach, głównie ze strony USA, Ankara zgodziła się na dopuszczenie Kurdów do swoich lotnisk.

Kobane jest od ponad miesiąca bombardowane przez siły koalicji. Te codziennie dokonują kilku-kilkunastu nalotów na cele dżihadystów w mieście i wokół niego, jednak IS ma w regionie mnóstwo bojowników, a dzięki kontroli nad głównymi drogami i prawie całym syryjsko-irackim pograniczem może liczyć na stały dopływ islamistów, wraz ze sprzętem wojskowym zagarniętym po wcześniejszych walkach z iracką armią.

Zajęcie Kobane przez dżihadystów doprowadziłoby do przejęcia przez nich kontroli nad 400-kilometrowym odcinkiem granicy syryjsko-tureckiej.

[object Object]
Wielu Syryjczyków wymaga pilnej pomocy humanitarnejReuters
wideo 2/22

Autor: adso / Źródło: Reuters, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: