Upadła propozycja stworzenia raportu o praworządności w Polsce

[object Object]
We wtorek TSUE zajmie się skargą Komisji Europejskiej przeciwko Polsce tvn24
wideo 2/35

W Komisji Wolności Obywatelskich Parlamentu Europejskiego w poniedziałek wieczorem upadł pomysł stworzenia raportu na temat sytuacji dotyczącej praworządności w Polsce. W głosowaniu 27 europosłów było przeciwnych pracom nad dokumentem, a 26 było za.

Propozycja sporządzenia raportu - jak przekazało Polskiej Agencji Prasowej źródło w Parlamencie Europejskim - jest efektem misji, którą we wrześniu ubiegłego roku odbyła w Polsce grupa europarlamentarzystów komisji.

Na jej czele stał wtedy szef Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) Claude Moraes (socjaliści), który zapowiedział, że prawdopodobnie powstanie w Parlamencie Europejskim specjalny raport na temat wizyty.

- Nie było do końca jasne, jaki to miałby być raport. Pojawił się pomysł, żeby został on włączony w procedurę artykułu 7 traktatu [o Unii Europejskiej - przyp. red.] wobec Polski, jako roboczy raport, który miałby być wzięty pod uwagę wtedy, gdy Parlament Europejski będzie podejmował decyzję dotyczącą ewentualnego stwierdzenia ryzyka zagrożenia dla praworządności w Polsce. Komisja zdecydowała jednak w poniedziałek, że raport nie powstanie - wskazało źródło.

"Osłabła wola do zajmowania się Polską"

Europoseł Karol Karski (PiS) komentował w poniedziałek, że odrzucenie raportu jest dowodem na to, iż PE już nie chce być tak zaangażowany w zajmowanie się kwestią praworządności w Polsce.

- W Parlamencie Europejskim już osłabła wola do zajmowania się Polską. Jest to dobry prognostyk, a jednocześnie dowód na to, że argumenty polskie trafiają do przekonania większości - ocenił.

Z informacji Polskiej Agencji Prasowej ma wynikać, że europosłowie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, frakcji do której należy PiS, głosowali przeciwko raportowi. Wśród europosłów PiS, obok Karskiego, przeciwko powstaniu dokumentu zagłosowali także Edward Czesak i Stanisław Ożóg.

"Piłka jest po stronie Rady UE"

Europoseł Janusz Lewandowski (PO) poinformował w poniedziałek wieczorem, że Platforma Obywatelska wstrzymała się od głosu.

- Co do diagnozy sytuacji w Polsce nie ma żadnych wątpliwości. Polska przestała być krajem praworządnym. Natomiast dalej powstaje problem, co z tym zrobić, jeżeli Rada UE (...) nie weźmie procedury artykułu 7 na warsztat przed wyborami [europejskimi - red.]. Dlatego pisanie tego typu raportu, który potwierdzi diagnozę znaną wszystkim, nie bardzo ma sens w obecnej sytuacji - powiedział Lewandowski.

Zaznaczył, że dlatego też europosłowie PO wstrzymali się od głosu. - Z uwagi na to, że raport jest pewną niewiadomą. (...) Nie znamy jego treści. Nie wiedząc, w którym kierunku to będzie szło oprócz oczywistej diagnozy, wstrzymali się - wskazał. Jak dodał, w sprawie praworządności w Polsce "piłka jest po stronie Rady UE".

Podsumowanie wizyty delegacji

W grudniu ubiegłego roku komisja LIBE przyjęła sprawozdanie na temat zagrożenia dla praworządności w Polsce. Nie należy go mylić z propozycją raportu, która została odrzucona w poniedziałek. Sprawozdanie było podsumowaniem wizyty delegacji PE w Polsce. Delegacja we wrześniu zeszłego roku spotkała się w Polsce między innymi z pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf, ministrem spraw zagranicznych Jackiem Czaputowiczem, przedstawicielami Sejmu i Senatu, jak również przedstawicielami organizacji pozarządowych i mediów.

We wnioskach przyjętego w grudniu sprawozdania stwierdzono, że reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce spowodowały ryzyko poważnego zagrożenia praworządności w Polsce.

Wymieniono w nim przy tym wątpliwości dotyczące zmian w Trybunale Konstytucyjnym, ustawy o sądach powszechnych i zmiany zaprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość w Sądzie Najwyższym oraz w nowej Krajowej Radzie Sądownictwa.

Autor: js//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Christian CREUTZ/EP

Raporty: