Zabłądził paralotnią na Białoruś. "Nie narzeka na warunki w areszcie"

Polak zapłacił mandatShutterstock

Polski paralotniarz został ukarany grzywną równowartości ok. 2 tys. zł za nielegalne przekroczenie granicy Republiki Białoruś. Ma zostać przekazany stronie polskiej do końca bieżącego tygodnia – powiedział konsul Andrzej Chodkiewicz.

- Został on ukarany mandatem równowartości ok. 2 tys. zł. Zapłacił ten mandat i wobec tego zostanie deportowany do Polski jeszcze w tym tygodniu – powiedział konsul generalny RP w Grodnie Chodkiewicz, dodając, że decyzja w tej sprawie zapadła we wtorek. Konsul dodał, że trwają uzgodnienia między strażami granicznymi obu państw odnośnie do terminu przekazania paralotniarza.

- Paralotniarz czuje się dobrze. Nie narzeka na warunki panujące w areszcie straży granicznej. Wczoraj rozmawiał z naszym konsulem ds. prawnych – dodał Chodkiewicz. O zatrzymaniu w obwodzie grodzieńskim w ubiegłą środę 26-letniego mieszkańca Białegostoku, który nielegalnie przekroczył granicę białoruską na paralotni, powiadomił Państwowy Komitet Graniczny Białorusi na swojej stronie internetowej. "Młody człowiek miał ze sobą radiostację, smartfon, latarkę, środki pierwszej pomocy medycznej, tabletki bez opakowania, prawo jazdy, karty bankowe oraz pieniądze. Według słów obywatela Polski stracił on w powietrzu orientację w terenie" – napisano w komunikacie Komitetu. Nie jest to pierwszy przypadek nielegalnego przekroczenia białoruskiej granicy drogą powietrzną. W 2012 r. dwaj obywatele Szwecji wlecieli na Białoruś od strony Litwy samolotem i zrzucili nad Mińskiem i okolicami pluszowe misie z apelami o wolność słowa, po czym wrócili na Litwę.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock