Talibowie mają nowego fanatycznego wroga. Państwo Islamskie zajęło kawałek Afganistanu


Bojownicy Państwa Islamskiego po raz pierwszy przejęli kontrolę nad istotnym terenem w Afganistanie. Zdobyli go na talibach, którzy musieli uciekać zaskoczeni przez duże siły dżihadystów. Bojownicy Państwa Islamskiego mają być dobrze uzbrojeni i dysponować pozornie niewyczerpanymi zasobami finansowymi. Talibowie bagatelizują zagrożenie, nazywając dżihadystów "złodziejami i bandytami".

Do niespodziewanego wydarzenia doszło we wschodniej prowincji Afganistanu - Nangarhar. Bojówkarze Państwa Islamskiego pojawili się w kilku dystryktach, które od dawna były pod kontrolą talibów uprawiających tam mak i produkujących z niego opium. Sprzedaż narkotyku jest głównym źródłem pieniędzy dla ekstremistów.

Radykałowie wyparci przez fanatyków

Talibowie musieli jednak zostawić swoje pola po tym, jak niespodziewanie zaatakowały ich setki dżihadystów pod sztandarami Państwa Islamskiego. - Nadjechali w wielu białych ciężarówkach z zamontowanymi dużymi karabinami maszynowymi. Talibowie nie byli w stanie im się oprzeć - powiedział agencji Reutera Haji Abdul Jan, jeden z członków lokalnej starszyzny w dystrykcie Achin. Po przepędzeniu dotychczasowych władców okolicy, fanatycy mieli przystąpić do palenia pól maku i zaprowadzania swoich rządów, jeszcze bardziej surowych niż te, które wprowadzili talibowie. Ci ostatni mieli trochę się zliberalizować po latach sprawowania władzy, aby zyskać więcej poparcia ludności. Dżihadyści z Państwa Islamskiego niczego takiego nie uznają i zakazali między innymi palenia papierosów, co jest nieodłączną częścią życia większości Afgańczyków. Nie wiadomo, skąd właściwie przybyli nowi fanatycy, ale na pewno nie pochodzą z bliska. Większość ma być obcokrajowcami. Największe zdziwienie ma natomiast budzić zawartość ich kieszeni. Mają mieć bardzo dużo gotówki, a nawet złota, którego w biednych dystryktach prowincji Nangarhar nie widziano od dawna. Pieniędzmi próbują kupić poparcie ludzi i przyciągnąć do swoich szeregów nastolatków.

Talibowie i władza bagatelizują zagrożenie

Jak na razie dżihadyści walczyli wyłącznie z talibami. Lokalne władze twierdzą, że nie doszło do starć z policją czy wojskiem, które na razie głównie "obserwują" nowych graczy w walce o władzę. Przedstawiciele rządu w Kabulu i NATO są przekonani, że Państwo Islamskie nie zdoła zdobyć większej popularności w Afganistanie i nie zajmie miejsca talibów. Ci ostatni są tego samego zdania. - To banda złodziei i bandytów. Niedługo oczyścimy te dystrykty i oswobodzimy wieśniaków - oznajmił rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid. Talibowie zapowiadają też, że zemszczą się na fanatykach z IS, ponieważ ci mieli ściąć pojmanych talibskich dowódców. Na razie nie widać jednak masowego zainteresowania Afgańczyków Państwem Islamskim. Większość bojówkarzy pozostaje wierna talibom. Michael Kugelman z Woodrow Wilson International Center przypuszcza jednak, że połączenie legendy skrajnego fanatyzmu oraz pieniędzy może skusić część młodych i najbardziej zradykalizowanych Afgańczyków do wstąpienia w szeregi Państwa Islamskiego.

Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters

Tagi:
Raporty: