Państwo Islamskie przyznało się do pierwszego ataku w USA


Dżihadystyczna grupa zbrojna Państwo Islamskie (IS) przyznała się do niedzielnej strzelaniny przed budynkiem wystawowym w miejscowości Garland w stanie Teksas, w którym zorganizowano konkursową wystawę karykatur proroka Mahometa. Zginęły w niej dwie osoby.

- Dwóch żołnierzy kalifatu przeprowadziło atak na wystawę karykatur proroka w Garland, w Teksasie, w Stanach Zjednoczonych - poinformowało IS w komunikacie. Jak zwraca uwagę agencja AFP, Państwo Islamskie po raz pierwszy przyznało się do przeprowadzenia ataku na amerykańskiej ziemi.

- Mówimy Ameryce: to, co nadejdzie, będzie bardziej znaczące i bardziej bolesne. Będziecie świadkami strasznych rzeczy dokonywanych przez żołnierzy Państwa Islamskiego - zagroziło IS na antenie swej rozgłośni al-Bajan.

Niedzielny zamach na wystawę

W niedzielę dwaj zamachowcy otworzyli ogień z samochodu, którym podjechali pod budynek wystawowy Curtis Culwell Center, gdzie odbywał się konkurs. Zginęli oni podczas strzelaniny z policją, ranny został również jeden z policjantów.

Jeden ze zidentyfikowanych napastników to Elton Simpson, mieszkaniec Arizony, który był wcześniej celem śledztwa dotyczącego podejrzeń o prowadzenie działalności terrorystycznej.

Publiczność, która brała udział w imprezie, została ewakuowana do sąsiedniego pomieszczenia, a następnie wywieziono autobusami w bezpieczne miejsce.

Wśród obecnych na imprezie gości był m.in. Geert Wilders, holenderski polityk znany ze swoich krytycznych wobec islamu poglądów i znajdujący się na liście celów bojowników al Kaidy.

Kontrowersyjne karykatury

Pojawiające się na Zachodzie karykatury Mahometa są obraźliwe dla wyznawców islamu. Zgodnie z ugruntowaną tradycją, wykonywanie jakichkolwiek wizerunków Mahometa, nawet pełnych szacunku, uważane jest za bluźnierstwo.

Według dziennika "Dallas Morning News", Pamela Geller, prezes American Freedom Defense Initiative poinformowała, że zdecydowano się na zorganizowanie wystawy i konkursu aby w ten sposób zademonstrować prawo do swobodnego wyrażania swoich poglądów.

Pojawiające się karykatury Mahometa wywołują gniewne reakcje muzułmanów, a fundamentaliści islamscy grożą akcjami odwetowymi, które czasami realizują. W styczniu br. islamscy radykałowie zaatakowali redakcję paryskiego pisma satyrycznego "Charlie Hebdo" zabijając 12 osób.

Autor: mm//gak / Źródło: PAP, tvn24.pl